Historia PolskiPaństwo

Cud nad Wisłą w Loreto (zdjęcia)

W niewielkim włoskim miasteczku Loreto, w okazałej bazylice, znajduje się jedno z najpiękniejszych przedstawień Bitwy warszawskiej 1920 roku, nazywanej Cudem nad Wisłą. W tym miejscu, jak nigdzie indziej, tradycja religijna i historyczna splatają się ze sobą w sposób niezwykły. Los sprawił, że w Loreto i okolicach, 24 lata po Bitwie Warszawskiej, polscy żołnierze ponownie złożyli krwawą ofiarę w walce o wolność Polski i Europy.

To niewielkie, liczące około 10 tysięcy mieszkańców miasteczko nad Adriatykiem, położone jest w odległości 30 km od Ankony, miasta, które w lipcu 1944 roku zdobyli po ciężkich walkach żołnierze 2. Korpusu Polskiego gen. Andersa. Zajęcie portu w Ankonie i zorganizowanie tam bazy zaopatrzeniowej, umożliwiło aliantom przełamanie silnie ufortyfikowanej Linii Gotów i ostateczne zwycięstwo na Półwyspie Apenińskim.

Bezcennym zabytkiem miasta, nazywanego „najbardziej polskim z włoskich miast” jest bazylika, w której znajduje się wspaniała kaplica polska z freskami przedstawiającymi chwałę polskiego oręża. Tuż za bazyliką, na trzech tarasach schodzących w stronę lazurowego Adriatyku, znajduje się Polski Cmentarz Wojenny, na którym spoczywa 1080 polskich żołnierzy, poległych w 1944 roku w walkach na linii Pescara-Rimini. Wśród nich także ci, którzy wyzwalali Loreto.

Bazylika w Loreto

Światową sławę zawdzięcza Loreto obecności jednej z najcenniejszych relikwii chrześcijaństwa – Świętemu Domkowi z Nazaretu, zwanemu też Domkiem cudów. Jest on prawdopodobnie częścią domu Maryi, matki Jezusa, który składał się z dwóch pomieszczeń: groty wykutej w skale (do dziś jest czczona w bazylice Zwiastowania w Nazarecie) oraz części dobudowanej z kamienia, złożonej z trzech ścian, którą w 1294 roku przewieziono do Loreto. Naukowcy badali zarówno pozostałości groty w Nazarecie, jak i Domek z Loreto, dochodząc do wniosku m.in. na podstawie wykopalisk archeologicznych, że stanowiły one kiedyś jedną całość.

Nad Świętym Domkiem wybudowano w XV wieku wspaniałą bazylikę, która osłania niezwykłą relikwię. Prace rozpoczęto w 1469 roku, wznosząc budowlę na planie krzyża, a zakończono dopiero trzy wieki później. Obecnie jest to jedna z największych budowli we Włoszech. Piękna kopuła świątyni ozdobiona jest freskami przedstawiającymi sceny z wezwań do Matki Boskiej zawartych w Litanii loretańskiej, znanej doskonale w Polsce z nabożeństw majowych. Jan Paweł II nazwał sanktuarium w Loreto „sercem Maryjnym chrześcijaństwa”.

Sanktuarium przez wieki przyciągało największych władców i najwybitniejszych ludzi różnych epok, m.in. cesarza rzymsko-niemieckiego Zygmunta III (był synem Cymbarki, córki Siemowita IV, księcia mazowieckiego), Krystyny – królowej Szwecji i władczyni Pomorza, króla Francji Ludwika XIII, wielu papieży i świętych Kościoła.

Kaplica polska

W absydach bazyliki otaczających Święty Domek znajdują się kaplice narodowe, wśród nich niemiecka, hiszpańska, amerykańska, szwajcarska. Kaplica polska zamyka prawą nawę bazyliki i wspólnie z kaplicą niemiecką oraz amerykańską tworzą absydę wielkiej świątyni. Dzisiejszy wystrój kaplica zawdzięcza artyście włoskiemu, loretańczykowi z urodzenia – Arturo Gattiemu. Posadzkę stanowi wspaniała mozaika, przedstawiająca fale, symbolizujące polski Bałtyk. Na sklepieniu kaplicy widzimy Najświętszą Maryję Pannę jako Królową Polski. U stóp Maryi klęczy św. Kazimierz, obok stoi wsparty o szablę król Jan III Sobieski, a z drugiej strony Maryi – przedstawiciele różnych stanów. W dolnej części sklepienia widać świętych patronów Polski: Wojciecha i Stanisława, Stanisława Kostkę, Jana Kantego oraz błogosławionych – Salomeę i Jakuba Strzemię. Na ścianach kaplicy znajdują się freski przedstawiające zwycięstwo Jana III Sobieskiego pod Wiedniem (1683) oraz Cud nad Wisłą (1920).

Ołtarz w kaplicy polskiej poświęcony jest Najświętszemu Sercu Pana Jezusa. W jego dolnej części znajduje się marmurowy Krzyż Virtuti Militari, symbol niezłomnej walki Polaków o wolność i niepodległość. Pana Jezusa, przypominającego postać ze słynnego obrazu „Jezu, ufam Tobie”, otaczają święci: Jacek Odrowąż, Andrzej Bobola, Małgorzata Alacoque oraz błogosławiona Kinga.

Cud nad Wisłą

Na lewej ścianie kaplicy polskiej znajduje się fresk przedstawiający Cud nad Wisłą, czyli zwycięstwo Polaków w wojnie z Rosją sowiecką w 1920 roku. Na tle błękitnego nieba widać Matkę Boską Częstochowską strzegącą polskich żołnierzy. Z lewej strony fresku aniołowie unoszą do nieba ks. Ignacego Skorupkę, bohaterskiego kapłana, śmiertelnie rannego w bitwie o Radzymin. Po prawej, klęczy nuncjusz apostolski Achille Ratti, późniejszy papież Pius XI, który w sierpniu 1920 roku odmówił opuszczenia Warszawy razem z korpusem dyplomatycznym, pragnąc dzielić los mieszkańców stolicy. Obok niego klęczą Prymas Polski, kardynał Dalbor, oraz arcybiskup warszawski kardynał Kakowski, którzy również pozostali w Warszawie. Na drugim planie fresku artysta przedstawia dowódców wojsk polskich; w centrum – Józef Piłsudski, Naczelny Wódz, w otoczeniu generałów Tadeusza Jordana Rozwadowskiego oraz Józefa Hallera.

Centralną postacią jest żołnierz, wznoszący sztandar słynnego 30. Pułku Piechoty. Wiąże się z nim wzruszająca historia, przekazywana z pokolenia na pokolenie. Wiadomo, że żołnierz był jedynakiem, zginął w bitwie, nie pozostawiając po sobie żadnej fotografii. Koledzy opisali jego wygląd artyście, a ten postanowił umieścić postać na fresku. Przez długie lata przybywała do Loreto matka żołnierza, modląc się w kaplicy polskiej, wpatrzona w jedyną podobiznę swego syna.

Pod obrazem znajduje się napis: „Beatae Mariae Virginis auxilio Poloni ad Vistulam sarmatas fugant A. D. MCMXX” – Polacy wsparci pomocą Najświętszej Maryi Dziewicy odpierają Rosjan nad Wisłą w roku Pańskim 1920.

Pożar

Rankiem 6 lipca 1944 roku na bazylikę loretańską spadły niemieckie bomby. Pożar objął kopułę, pod którą znajduje się bezcenna relikwia – Święty Domek. Na szczęście w mieście stacjonował oddział Ułanów Karpackich z II Korpusu Polskiego generała Władysława Andersa. Polscy żołnierze, narażając życie, weszli na dach bazyliki i po kilkugodzinnej walce z żywiołem, ugasili pożar. W ten sposób ocalili Święty Domek, który niechybnie zostałby zniszczony przez walącą się kopułę. W czasie akcji żaden z polskich żołnierzy nie zginął i nie został ranny. Polacy dziękowali później Matce Bożej za cudowne pośrednictwo.

Bohaterski wyczyn Polaków uwiecznił Arturo Gatti na witrażu w kaplicy. W jego sześciu polach zobaczyć można groźny pożar bazyliki, wspinających się po dachu żołnierzy polskich, a u dołu i u góry polskie orły. W filarze bazyliki znajduje się tablica, na której wyryto słowa papieża Piusa XII skierowane do polskich żołnierzy, z podziękowaniem za ocalenie bazyliki loretańskiej oraz pochwałą ich religijnej postawy. Na tablicy, ufundowanej w 1979 roku przez pozostałych przy życiu żołnierzy II Korpusu Polskiego, widnieje napis: „Królowo Korony Polskiej, módl się za nami”.

Polski Cmentarz Wojenny

U stóp bazyliki znajduje się cmentarz, odcinając się bielą grobów od lazurowego tła Adriatyku, otoczony śródziemnomorską roślinnością. Kryje prochy 1080 żołnierzy tułaczy, polskich bohaterów, w których młode życie w 1939 roku brutalnie wdarła się wojna. Później szli do armii polskiej, z „nieludzkiej ziemi”, z syberyjskich tajg, zza koła podbiegunowego, ze stepów Azji, łagrów Workuty, kopalń Kołymy i Magadanu. Już jako żołnierze, po ewakuacji z Rosji, płynęli przez Morze Kaspijskie, szli przez Iran, pola naftowe Iraku, piaski Palestyny do Aleksandrii w Egipcie i stamtąd przez Morze Śródziemne do Włoch, by spotkać się ze swym przeznaczeniem w Loreto, u stóp sanktuarium Maryjnego.

Główna brama tworzy wysoki Łuk Pokoju w kształcie renesansowego ołtarza, wykonany z białego dalmatyńskiego marmuru, z postacią Chrystusa dźwigającego krzyż na szczycie. Ze środka cmentarza, z cokołu ozdobionego orłami polskimi, wyrasta maszt z łopocącą biało-czerwoną. Na najwyższym tarasie ołtarz z płaskorzeźbą Matki Boskiej Ostrobramskiej w centrum, pasami białego i czerwonego marmuru po bokach układającymi się w barwy narodowe, zwieńczonymi Krzyżem Virtuti Militari i Krzyżem Walecznych. U szczytu ołtarza – krzyż, po bokach muszle, symbolizujące los pielgrzymi. Wielkie marmurowe puchary z kwiatami ozdobione znakami II Korpusu Polskiego.

„Przechodniu, powiedz Polsce, żeśmy polegli w jej służbie”. Oddali ducha Bogu, ciała ziemi Włoskiej, a serca Polsce.

Tekst i zdjęcia
Tadeusz ROGOWSKI

„W kościele loretańskim, w co się pobożnie wierzy i jak głosi opinia, znajduje się mieszkanie czy też pokój sypialny Błogosławionej Dziewicy, gdzie została poczęta, urodzona i gdzie była pozdrowiona przez Anioła jako Matka Zbawiciela”. (papież Juliusz II)

„Święty Dom w Loreto, pierwsze sanktuarium o znaczeniu międzynarodowym poświęcone Najświętszej Maryi Pannie, przez wiele wieków prawdziwe serce Maryjne chrześcijaństwa”. (papież Jan Paweł II)

 

 

 

CUD NAD WISŁĄ W LORETO – cały artykuł (zdjęcia)

 

6 komentarzy do “Cud nad Wisłą w Loreto (zdjęcia)

  • Były jakieś obchody w Koszałowie? To co zawsze czyli znęcanie sie politykierów nieudaczników koszalińskich nad mikrofonem plus bełkot znanego modernisty na Chełmskiej górze? Był ktoś na występach zwanych „odchodami”?

    Odpowiedz
  • [quote name=”u2″]Były jakieś obchody w Koszałowie? To co zawsze czyli znęcanie sie politykierów nieudaczników koszalińskich nad mikrofonem plus bełkot znanego modernisty na Chełmskiej górze? Był ktoś na występach zwanych „odchodami”?[/quote]

    Za 8 lat hucpy i wygłupów pod tym pomnikiem, obrażania poczucia przyzwoitości przez dzicz polityczna, odpowiedzialność ponosi Paweł Michalak, który podczas rozwiązywania Komitetu Budowy Pomnika podejmował zobowiązania, ze zadba o godny przebieg uroczystości. Pawełek dostał razem z PiS władzę w Koszalinie, ale nie zadbał, wyprzedał aktywa, teraz startuje w wyborach na prezydenta miasta, będzie znakomita okazja żeby mu podziekowac i publicznie powiedziec co sie o nim myśli.

    Odpowiedz
    • Piekny artykul i piekny kawalek historii, nie slyszalam o
      Kaplicy Polskiej w Loretto.Dziekuje z ten kawalek bliskiej
      mojemu sercu historii Polski.Bozenna Szliske.

      Odpowiedz
  • Bylem tam, ten wasz Pawelek tez tam byl nawet nie powitali pocztow sztandarowych, mieli żal kombatanci, politykierow to czytali z listy, najsmieszniejsze bylo wzajemne przypinanie sobie medali, blaszek kolorowych, zmienieli tylko kolejnosc nazwisk przy dekoracji, ale to sa jaja, a mieszkancow mozna bylo policzyc na palcach u rak i nog.

    Odpowiedz
  • Bardzo dziękuję Autorowi za ten artykuł. Dla mnie to rewelacja, nigdy nie słyszałam o sprawach poruszonych w artykule.

    Odpowiedz
  • Piekny artykul i piekny kawalek historii, nie slyszalam o
    Kaplicy Polskiej w Loretto.Dziekuje z ten kawalek bliskiej
    mojemu sercu historii Polski.Bozenna Szliske.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.