Koszalinianin Kacper Kozłowski na Wembley?
W trakcie meczu reprezentacji Polski z Andorą w 73 minucie w miejsce Piotra Zielińskiego wszedł młody, zaledwie 17-letni piłkarz Kacper Kozłowski. „Nawet nie może jeszcze kupić piwa w sklepie, a już ma w życiorysie debiut w seniorskiej reprezentacji Polski” – pisała prasa po meczu. Kim jest najmłodszy od czasów Włodzimierza Lubańskiego debiutant w reprezentacji Polski?
Dla wielu koszalinian to zaskoczenie. Kacper Kozłowski urodził się 16 października 2003 roku właśnie w Koszalinie, w rodzinie związanej ze sportem. Jego ojciec Mariusz Kozłowski był napastnikiem Gwardii Koszalin, mama ćwiczyła judo. Treningi zaczynał w Bałtyku Koszalin.
„Jak przejeżdżało się przez osiedle przy Żytniej, pewne elementy się nie zmieniały. Zawsze był ten sam płot, te same drzewa, ten sam parking i ten sam Kacper Kozłowski ganiający z piłką pomiędzy blokami” – opowiadał koszaliński trener Kacpra, Łukasz Korszański (WP Sportowe Fakty).
Szybko został dostrzeżony przez łowców piłkarskich talentów i trafił do Akademii Piłkarskiej Pogoni Szczecin. Władze miasta dopieszczały w tym czasie koszykówkę, nie przejmując się zamiłowaniami sportowymi koszalinian, więc zdolny narybek skazany był na piłkarską emigrację. Doszło do tego, że kiedy Gwardia niespodziewanie weszła w 2017 roku do II ligi, musiała jako gospodarz meczu rozgrywać go na wyjeździe, na stadionie przeciwnika, bo stadion koszaliński nie spełniał standardów. Skończyło się tak jak musiało, spadkiem do III ligi po jednym sezonie gry w II lidze.
Nie dziwi więc, że przy takim klimacie dla piłki nożnej, Kacper Kozłowski nie znalazł swojej szansy w Koszalinie i podzielił los wielu piłkarzy, którzy przed nim wybrali szybką emigrację z miasta. Warto o tym wciąż przypominać, bo marnowany jest potencjał Koszalina – dobrzy szkoleniowcy, zdolna młodzież przy jednoczesnym braku korzyści dla koszalińskiego sportu i kibiców. Był przecież czas, kiedy kariery w koszalińskich klubach piłkarskich rozpoczynali wielcy piłkarze i zanim trafili do renomowanych zespołów cieszyli oczy i serca koszalińskich kibiców. Wystarczy wymienić Mirosława Okońskiego, Piotra Rzepkę, Sebastiana Milę, Mirosława Trzeciaka (11 lat w Gwardii Koszalin).
Kariera piłkarska Kacpra rozwijała się błyskawicznie. W sezonie 2018/2019 zagrał w 15 meczach Centralnej Ligi Juniorów (9 bramek), a w maju 2019 roku zadebiutował w Ekstraklasie, w zespole Pogoni Szczecin w wieku niespełna 16 lat. Niewiele jednak brakowało, żeby dobrze zapowiadającej się kariery nie przerwało dramatyczne zdarzenie. W styczniu 2020 jechał samochodem razem z trójką młodych piłkarzy na trening. Siedział obok kierowcy, kiedy doszło do zderzenia z innym pojazdem. W wyniku wypadku doznał złamania trzech kręgów lędźwiowych kręgosłupa. Szybko z tego wyszedł, zapewne nie tylko dzięki młodemu organizmowi, ale również sile woli, z której jest znany kibicom i trenerom.
Równolegle rozwijała się jego kariera reprezentacyjna, najpierw w klasach wiekowych U-15, U-17 i U-19 (26 występów, 11 bramek). Wreszcie w marcu 2021 został umieszczony przez Paulo Souse w szerokiej kadrze Polski na eliminacji MŚ 2022 z Węgrami, Andorą i Anglią. Zadebiutował w meczu z Andorą wygranym 3:0. Zmienił w 73. minucie Piotra Zielińskiego. Stał się tym samym, w wieku 17 lat i 164 dni, drugim najmłodszym debiutantem w historii zespołu po Włodzimierzu Lubańskim.
Dzisiaj ma szansę zagrać na słynnym Wembley w meczu z Anglią. Jest zawodnikiem rezerwowym. Czy trener Sousa da szansę utalentowanemu piłkarzowi z Koszalina? (tr)
Zdjęcie: Pogoń Szczecin