Bałtyk

Koszalin jako nowy port turystyki morskiej – zarys idei


Przedstawiamy dziś artykuł prof. Witolda Andruszkiewicza, który w tym roku kończy 95 lat życia, nadal pozostając czynnym nauczycielem akademickim (rekord Polski, najstarszy czynny profesor!) (Profesor zmarł w 2014 roku – dop. k7). Tym razem, znany ze swych odważnych idei morskich profesor, zajął się możliwościami utworzenia portu turystycznego w Koszalinie. Prof. Andruszkiewicz jest wybitnym specjalistą ekonomiki portów morskich i żeglugi, który już przed sześćdziesięciu laty uczestniczył w pracach studyjnych rozwoju polskich portów, twórcą koncepcji budowy Portu Północnego w Gdańsku oraz portu głębokowodnego w Świnoujściu.

Artykuł składa się z trzech części. Po ogólnych rozważaniach części pierwszej, w których prof. Andruszkiewicz przedstawia stan i możliwości rozwoju polskich portów turystycznych, w części drugiej opisuje swoje bogate doświadczenia i kompetencje z zakresu planowania portowych inwestycji w Polsce. Dla czytelnika koszalińskiego najciekawsza będzie część trzecia, w której prof. Andruszkiewicz ujawnia kulisy rozmów, jakie toczyły się wokół planów utworzenia portu turystycznego w Koszalinie. Uczestniczyli w nich m.in. ówczesny minister transportu Bogusław Liberadzki (obecny europoseł reprezentujący również Koszalin), prezydent Koszalina Mirosław Mikietyński i wójt gminy Mielno, Zbigniew Choiński. Być może wtedy właśnie uświadomiono sobie konieczność oparcia granic Koszalina o jezioro Jamno, co jak wiadomo nastąpiło w 2010 roku.

 

KOSZALIN JAKO NOWY PORT TURYSTYKI MORSKIEJ – ZARYS IDEI – czytaj cały artykuł

 

Pomysł budowy portu w Koszalinie może wydawać się dziś fantastyczny, trzeba jednak pamiętać, że polska myśl morska zawsze odznaczała się niebywałym rozmachem i odwagą, zawierała elementy romantyzmu i marzycielstwa, przekuwanego później w czyn. Premier Eugeniusz Kwiatkowski był człowiekiem realizacji wielkich planów i pewnej idei państwowej, którą marszałek Józef Piłsudski określał jako „romantyzm celów i pozytywizm środków”. Wizja budowy polskiego portu w Gdyni, tuż obok historycznej potęgi portowej miasta-państwa Gdańska, początkowo również wydawała się fantastyczna, a jednak w stosunkowo krótkim czasie doszło do jej realizacji. Wizja budowy portu turystyki morskiej w Koszalinie jest utrzymana tej samej konwencji, planów z pozoru nierealnych, ale możliwych do realizacji, o ile towarzyszyć im będzie ten sam entuzjazm, jaki był udziałem pokolenia przedwojennego przejętego obecnością Polski na morzach i oceanach.

Historię Koszalina można przedstawić jako wielowiekowe dążenia do czerpania korzyści z bliskości morza. Miasto przez długie wieki żyło z handlu morskiego, posiadało swój port, stocznię i składy. Do koncepcji budowy portu powracano wielokrotnie w XIX i XX wieku, uwzględniając ją m.in. w powojennych planach rozbudowy miasta. Zawsze jednak na przeszkodzie stawał brak pieniędzy. Jednak nawet w najtrudniejszych czasach ekonomicznego zastoju, kolejne pokolenia Koszalinian nie rezygnowały z wizji portu w Koszalinie, był to stały element wszystkich planów rozwoju, zmieniały się jedynie koncepcje jego przeznaczenia, z przemysłowego i stoczniowego dawniej, na turystyczne obecnie. (ah)

 

KOSZALIN JAKO NOWY PORT TURYSTYKI MORSKIEJ – ZARYS IDEI – czytaj cały artykuł

 

Prof. Witold Andruszkiewicz.

Serdecznie dziękujemy dr. Piotrowi Dwojackiemu z Wyższej Szkoły Administracji i Biznesu im. E. Kwiatkowskiego w Gdyni, bez którego pomocy i życzliwości nie mógłby się ukazać ten artykuł.

5 komentarzy do “Koszalin jako nowy port turystyki morskiej – zarys idei

  • [quote]W dniu jego spotkania, tak się nieszczęśliwie złożyło, że prezydent miasta nie mógł w tym bardzo ważnym dla losów miasta spotkaniu wziąć udziału i w swoim zastępstwie przysłał zupełnie nie zorientowanego w sprawie i nie doceniającego jej znaczenia, wiceprezydenta.[/quote]

    O którego wiceprezydenta chodzi?

    Odpowiedz
  • Z tekstu wynika, ze spotkanie było w 2006 lub 2007 roku, czyli wtedy kiedy wiceprezydentem był Piotr Kroll.

    Odpowiedz
  • Choiński wróg Koszalina, nieładnie, w grzywke czesany Radek Sikorski Pomorza Środkowego 🙂

    Odpowiedz
  • [quote name=”Add”]Z tekstu wynika, ze spotkanie było w 2006 lub 2007 roku, czyli wtedy kiedy wiceprezydentem był Piotr Kroll.[/quote]

    Wiceprezydentem od grudnia 2006 był Andrzej Jakubowski. Liberadzki był ministrem transportu i gospodarki morskiej do 1997 roku, później był posłem (1997-2004, wiceprzewodniczący Komisji Infrastruktury), a od 2004 europarlamentarzystą (zasiada w Komisji Transportu i Turystyki). Mikietyński był prezydentem od 2002 do 2010 roku. Nie wiadomo więc dokładnie, w którym roku miało się odbyć nieszczęsne spotkanie z mało zorientowanym wiceprezydentem, chociaż na moje oko to oni wszyscy byli najlepiej zorientowani na swoje własne partyjne kariery. Profesor chyba z przyzwyczajenia nazywa Liberadzkiego „ministrem”, co zresztą nie ma większego znaczenia, bo przez cały czas pozostaje w komisjach sejmowej i europarlamentu w kręgu spraw transportu i infrastruktury, jest więc osoba kompetentną. Zakładając oczywiście, że nie chodziło o polityczne rozgrywanie tematu. Ja jakoś Liberadzkiego w Koszalinie nie widzę i nie dostrzegam jego żadnych działań na rzecz miasta oprócz zorganizowania wycieczki kobiet z koszalińskiej organizacji SLD do Europarlamentu. Moim zdaniem jest to polityczny gracz troszczący się głównie o swoją kieszeń i karierę jak ci wszyscy „mężowie stanu”, kreujący się na zbawców Koszalina.

    Odpowiedz
  • Norweg, który inwestuje w Mielnie i Unieściu, miał powiedzieć, ze robi to tylko dlatego, ze Mikietyński go do tego zachęcił i zaraził ideą. Opowiadał mi to znajomy kilka dni temu. Może koncepcja portu Koszalin nie upadnie dzieki temu młodemu Norwegowi, a nie europarlamentarzyście, którego w Koszalinie nie widać?

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.