Będzie statek o nazwie „Koszalin”?
Taką informację, nie potwierdzoną jeszcze przez armatora, podał serwis internetowy „Morza i Oceany”: „Polska Żegluga Morska łączy miasta polskiego Wybrzeża. Szczecin, Koszalin, Puck i Gdynię … te piękne i ważne miasta dla gospodarki morskiej łączy przede wszystkim położenie geograficzne, bo leżą w pasie nadmorskim. Ale niebawem połączy te miasta jedna z największych firm morskich w Europie i na świecie – Polska Żegluga Morska. Nowo zamawiane cztery 38-tysięczniki otrzymają nazwy ww. miast: Szczecin, Koszalin, Puck i Gdynia”. Serwis podaje również, że niebawem zostaną o tym poinformowani prezydenci tych miast i burmistrz Pucka, którzy zostaną poproszeni o podanie szczegółów dotyczących ceremonii chrztu: „Następnie włodarze miast będą musieli wybrać jakąś formę dokonania wyboru matki chrzestnej „swojej” jednostki. Za kilka tygodni szczecińska „Gazeta Wyborcza” ogłosi konkurs na matkę chrzestną m/s „Szczecin””. Sam serwis „Morza i Oceany” już miesiąc temu zaproponowały na matkę chrzestną Monikę Pyrek, znaną i utytułowaną polską tyczkarkę.
Polska Żegluga Morska (PŻM, też Polsteam, Polish Steamship Company) jest armatorem państwowym z siedzibą w Szczecinie. Firma powstała w 1951 roku z połączenia dwóch przedwojennych armatorów Gdynia-Ameryka Linie Żeglugowe (GAL) oraz Żeglugi Polskiej (ŻP). Pierwszymi statkami były zbudowane w 1926 roku we Francji parowce, później był słynny „Sołdek”, pierwszy statek zbudowany całkowicie w Polsce po II wojnie światowej, obecnie szczeciński armator posiada ogromną flotę 75 statków o łącznej nośności ok 2,5 mln DWT.
Foto 1. Biurowiec PAZIM, w którym mieści się siedziba Polskiej Żeglugi Morskiej w Szczecinie (Autor: Mateusz War., Wikipedia, Creative Commons).
Foto 2. Drobnicowiec „Koszalin” pływający po morzach w latach 1961-1983 (Foto: Pocztówka, zbiory własne AH).
Foto 3. Masowiec „Ziemia Szczecińska”, identyczny z bliźniaczą jednostką „Ziemia Koszalińska” pływającą po oceanach w latach 1968-1986 (Foto: opakowanie modelu kartonowego statku, firmy Orlik).
Wcześniej po morzach i oceanach świata pływały już statki z Koszalinem w nazwie. Pierwszy z nich – „Koszalin”, był drobnicowcem zbudowanym w 1960 roku w Gdyni. Podniesienie bandery nastąpiło 4 stycznia 1961 roku, następnie statek pływał w Polskich Liniach Oceanicznych (1961-1968), później w PŻM (1968-1970, nowy „Koszalin” będzie więc drugą jednostką o tej nazwie szczecińskiego armatora) i ponownie w PLO (1970-1983). W maju 1983 roku „Koszalin” został sprzedany armatorowi egipskiemu, a jego dalsze losy nie są znane. Statek był przeznaczony głównie do obsługi linii brytyjskiej (Londyn, Hull, Leith), z ładunkiem eksportowanej z Polski żywności m.in. polskiego hitu eksportowego, bekonu. Nośność (deadweight tonnage) – 1595 ton (łączna masa ładunku, załogi, zapasów paliwa, wody pitnej i technicznej, prowiantu, części zamiennych itp. jaką statek może przyjąć na pokład), długość – 86,4 m, szerokość – 12,4 m, zanurzenie – 4,6 m. Był napędzany silnikiem spalinowym Sulzer-Zgoda o mocy 2250 KM, osiągał prędkość 14 węzłów (ok. 26 km/h), miał 24-osobową załogę i mógł zabrać dodatkowo na pokład 8 pasażerów.
Drugim statkiem była „Ziemia Koszalińska” zbudowana w 1968 roku w stoczni Italcantieri w mieście Castellamare di Stabia we Włoszech (niedaleko Neapolu nad Morzem Tyrreńskim). Podniesienie bandery w 1968, statek przez cały okres eksploatacji pływał pod jednym armatorem – Polską Żeglugą Morską. W 1986 roku sprzedany na żyletki. Był to masowiec, eksploatowany w trampingu oceanicznym (tramping to rodzaj żeglugi bez stałego rozkładu rejsów, polegający na przewozie całookrętowych ładunków wynikających z aktualnego zapotrzebowania rynku przewozowego). Statkiem dowodził m.in. popularny kapitan żeglugi wielkiej Zygmunt Ziółkowski (1931-2005). Nośność (deadweight) – 26500 ton (17 razy większa od „Koszalina”), długość – 190,5 m, szerokość – 22,9, zanurzenie – 10,6 m. Był napędzany silnikiem CRDA-Fiat o mocy 11200 KM, osiągał prędkość 16 węzłów (ok. 30 km/h), załoga liczyła 40 osób. Był jednostką na tamte czasy bardzo nowoczesną, posiadał hydrauliczne pokrywy lukowe, a niektóre zbiorniki balastowe były przystosowane do przewozu zboża.
Nowy „Koszalin” byłby więc trzecim statkiem z Koszalinem w nazwie, nie licząc tych, o których nie wiemy ze względu na brak przekazów historycznych. Koszalin posiadał swoją flotę okrętów przez kilkaset lat, był też członkiem Hanzy, jest całkiem prawdopodobne, że przynajmniej jeden z tych statków nosił nazwę „Koszalin”. Są to jednak tylko hipotezy. (ah)
Uzupełnię jeszcze tylko, że informację o zamiarze nadania nazwy „Koszalin” statkowi PŻM wraz z gratulacjami otrzymaliśmy od dr. Piotra Dwojackiego, prezesa Fundacji Eugeniusza Kwiatkowskiego i sekretarza Komisji Morskiej i Rzecznej Organizacji Pozarządowych przy Senacie RP. Jeszcze raz Panu Doktorowi dziękujemy.
Na forum można składać propozycje osób na Matkę chrzestną statku.
[url=http://koszalin7.pl/forum/viewtopic.php?f=4&t=522]Statek o nazwie „Koszalin” – KONKURS[/url]
Bardzo dobra wiadomość, myślę, że doceniono morskie aspiracje Koszalina, nawet jeśli są one skromne w sensie gospodarczym, to przecież zauważono nasze morskie położenie. Kiedyś wywołałem wielkie zdziwienie u moich szczecińskich rozmówców, kiedy przypomniałem im, że Koszalin leży 5 km od morza, a Szczecin ok. 100 km. Granice administracyjne Koszalina są oparte o jezioro Jamno, ktore ma bezpośrednie połączenie z morzem, a z okien domów w Koszalinie widać jezioro i morze. Wielką krzywdę nam zrobiono odcinając nas od morza po wojnie, co miało związek z bazą wojskową w Unieściu, teren ten był niedostepny do 1990 roku. A Jamno przez wieki było „morzem wewnetrznym” Koszalina, otoczonym przez posiadlości miasta. Ktoś wreszcie to w Szczecinie zauważył.