Chcesz podpaść strajkującym kobietom? Popieraj demokrację!
Radykalizm kobiet spod znaku pioruna jest tak wielki, że podpaść im mogą nawet potencjalni sojusznicy, weterani walki z obecną władzą i nieprzejednani przeciwnicy rządu. Na TT doszło do ostrego starcia między czołową aktywistką tzw. strajku kobiet Anną Marią Żukowską z Lewicy, a naczelnym redaktorem „Newsweek Polska” (polska mutacja amerykańskiego tygodnika), Tomaszem Lisem.
„Zdradzę sekret pragnącym zmiany prawa w Polsce w różnych kwestiach. Są dwa sposoby. Jeden to referendum. Jak się nie ma zaufania do obywateli, zostaje sposób drugi – zdobycie ponad połowy mandatów w Sejmie. Innego sposobu nie ma i raczej nie będzie” – przypomniał Tomasz Lis.
Nie musiał długo czekać na odpowiedź:
„Dobra, Stary. Weź nie demotywuj, co? Bo jest jeszcze co najmniej trzeci sposób i nazywa się rewolucja” – odpowiedziała Anna Maria Żukowska, przyznać trzeba dość poufale, a nawet nieco zuchwale.
Mamy więc rewolucję. Na szczęście w Koszalinie zapał rewolucyjny ogarnął niewielką liczbę mieszkańców miasta, głównie polityków w pełni korzystających z dobrodziejstw demokracji (diety parlamentarne, diety radnych, stanowiska z nomenklatury partyjnej, godziwe apanaże finansowe) oraz postępową inteligencję, licealistki i niektórych zmotoryzowanych.
AH