JOWPaweł KukizTadeusz Rogowski

Obywatele przeciw systemowi. Czy AfD to niemiecki KUKIZ’15?

Pojawienie się AfD (Alternative für Deutschland, AfD) w niemieckim parlamencie, a wcześniej Kukiz’15 w Polsce, tworzy nową, nieznaną dotąd w relacjach między dwoma krajami płaszczyznę dialogu – między ruchami obywatelskimi, powołanymi przez zwykłych ludzi w odruchu protestu przeciwko wyobcowanemu systemowi i oderwanej od narodu klasy politycznej. Partia Herbaciana w USA, Ruch 5 Gwiazd we Włoszech, Kukiz’15 w Polsce, Alternatywa dla Niemiec u naszych sąsiadów – to tylko inne oblicza tego samego zjawiska – tęsknoty za wartościami, które stworzyły i ukształtowały nasz świat. Wszystkie te ruchy są do siebie bardzo podobne programowo, nie dlatego, że się tak umawiały, ale dlatego, że opierają się na wspólnym fundamencie cywilizacji europejskiej.

Sukces niemieckiej Alternatywy w wyborach do Bundestagu, stworzył nie lada problem polskiej klasie politycznej i dokarmianej przez nią klasie medialnej. Natychmiast zaczęło się dorabiania gęby AfD, w czym zresztą pomógł jeden z jej działaczy, oświadczając, że Niemcy powinni być dumni z żołnierzy Wehrmachtu. Wywołało to oburzenie w Polsce, kraju, w którym podziw dla Wehrmachtu jest bez porównania większy niż w Niemczech, sądząc po popularności grup rekonstrukcyjnych odtwarzających również Waffen-SS (w Niemczech jest to zakazane), ilości publikacji poświęconych „bohaterskim” formacjom hitlerowskim, czy wreszcie pogardzie do tych, którzy Wehrmacht z Polski pognali precz i dobijali w Berlinie – 1. Armii Wojska Polskiego. „Nie mamy problemu z Polakami” – cytowano wypowiedź szefa AfD, wyrywając z kontekstu fragment wypowiedzi, która w całości brzmiała: „Nie mamy problemu z Polakami. Polska to chrześcijański kraj należący do zachodniego kręgu kulturowego, ma wielką tradycję, jeśli chodzi o katolicyzm”.

Pod adresem AfD posypały się określenia „neonaziści”, „populiści”, „partia prorosyjska”, „skrajna prawica”. Dorabianie gęby jest łatwiejsze od podawania rzetelnej informacji, czy tłumaczenia programu AfD z niemieckiego. AfD, która podobnie jak Kukiz’15 w Polsce z dnia na dzień stała się trzecią siłą polityczną w państwie, burząc błogi spokój politycznych braci syjamskich – CDU/SPD czy POPiS, nie jest jednak trzecim do brydża, ale tak, jak polski odpowiednik, zdeklarowanym przeciwnikiem systemu. Określenie „partia antyimigrancka” jest w Niemczech ciężkim zarzutem, ale właśnie w Polsce Alternatywa znalazła godny do naśladowania przykład – zainicjowanie przez Kukiz’15 zbiórki podpisów pod referendum w sprawie relokacji uchodźców, które zablokowało (o)błędną politykę imigracyjną oraz knowania rodzimej „klasy politycznej” z własnego nadania.

AfD jest przede wszystkim ruchem antysystemowym. Nie walczy o to, żeby zdobyć władzę, ale żeby ograniczyć złą władzę. O ile partie systemowe „sprzątają po poprzednikach”, zmieniając ich złe decyzje na swoje złe decyzje, to partie antysystemowe chcą zmienić przyczyny podejmowania złych decyzji. A główną przyczyną jest istnienie systemu politycznego oderwanego od podmiotu polityki – obywateli, zaś głównym mechanizmem, który zapewnia zupełną bezkarność aroganckim i wyobcowanym partiom politycznym jest system wyborczy. „Z biegiem czasu klasa polityczna Niemiec zmodyfikowała prawa i procedury wyborcze, zmniejszając wpływ elektoratu na wybory. Idea wolnych wyborów, zapisana w konstytucji i ustawie wyborczej, istnieje tylko na papierze. Zamiast tego wyborcy otrzymują listę kandydatów wstępnie wybranych przez partie polityczne” – pisze AfD w swym programie. Skąd my to znamy?

„Państwo jest dla obywateli, a nie obywatele dla państwa” – głosi AfD, wzywając do powrotu do tradycyjnych wartości i cnót obywatelskich. Państwo pozbyło się mechanizmów samoograniczających (w Niemczech, bo w Polsce nawet nie nabyło) i zaczyna zagrażać wolnościom obywatelskim. Należy powrócić do czterech klasycznych zadań państwa, jakimi są: bezpieczeństwo wewnętrzne i zewnętrzne, wymiar sprawiedliwości, sprawy zagraniczne i administracja podatkowa. AfD domaga się przywrócenia konstytucyjnej zasady trójpodziału władzy (ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej), który gwarantuje wzajemną kontrolę i równowagę. Mianowanie na funkcje w organach władzy na podstawie członkostwa w partii powinno być prawnie zakazane. Partie polityczne powinny uczestniczyć w systemie politycznym, ale nie powinny go kontrolować. „Omnipotencja (wszechmoc) partii politycznych i wykorzystanie przez nie państwa zagrażają naszej demokracji” – czytamy w programie.

Zdrowy życiowy konserwatyzm przejawiający się w szacunku do rodziny, tradycji, wiary, a więc tych wartości, które w życiu wyznaje większość normalnych ludzi, a w polityce są niemal zapomniane, bo zastąpiły je dziwactwa ideologiczne i seksualne. Człowiek wolny, odpowiedzialny za zbiorowość, a nie człowiek kolektywny, poddany zbiorowości. Personalizm w miejsce kolektywizmu i gromadności, to fundament ideowy tych ruchów. AfD i Kukiz’15 są więc bliższe chrześcijaństwu, niż „prawicowe”, chadeckie” partie systemowe, traktujące religię cynicznie i instrumentalnie. „Jesteśmy przeciwko centralizmowi, zrównywaniu i ujednolicaniu. Silne, niezależne kraje, regiony i gminy w suwerennych Niemczech odpowiadają idei wolności narodów i zróżnicowanej tożsamości kulturowej. Jedność w różnorodności, zamiast poświęcenia się dla kolektywu, jest źródłem i celem niemieckiego samookreślenia” – pisze AfD w swym programie.

AfD tak, jak Kukiz’15 w Polsce, chce przywrócić państwo obywatelom i ograniczyć władzę karteli partyjnych, które u nas i u nich stały się właścicielami państwa, przejmując kompetencje organów władzy publicznej. Małe ojczyzny i jednomandatowe okręgi wyborcze, w miejsce scentralizowanego państwa-molocha – oba ruchy domagają się zmiany systemu wyborczego oraz demokracji bezpośredniej na wzór Szwajcarii. „W przeciwieństwie do CDU i pani Kanclerz uważamy Niemców za równie dojrzałych jak Szwajcarzy, czy Brytyjczycy…” – głosi ulotka wyborcza AfD. „Chcemy dać ludziom prawo oceniania swoich przedstawicieli i zmieniania lub odrzucania ustaw uchwalonych przez parlament. Ludzie powinni mieć możliwość wnoszenia własnych inicjatyw ustawodawczych i podejmowania decyzji w głosowaniu powszechnym”. W programie AfD zapisano, że ruch nie wejdzie w koalicje z nikim, kto nie zaakceptuje tego punktu programu.

Podobnie, jak K’15 w Polsce, domaga się wzmocnienia władzy prezydenta, z tą różnicą, że K’15 chce systemu prezydenckiego lub semiprezydenckiego, a AfD bezpośrednich wyborów prezydenta federalnego (Bundespräsident), który jest wybierany obecnie przez Zgromadzenie Federalne, co ogranicza jego rolę do funkcji ceremonialnych. Co ciekawe Niemcy uzasadnią ten postulat tym, _że wybrany bezpośrednio prezydent będzie mógł „zapobiegać kryzysom między partiami”, a więc wypełniać rolę, jaką obecnie przejmuje prezydent w Polsce wobec niezdolności partii do koniecznych w polityce kompromisów.

W sferze społecznej i obyczajowej AfD sprzeciwia się aborcji, eutanazji, gender, małżeństwom homoseksualnym i szeroko rozumianej „seksualizacji” społeczeństwa. Alternatywa i związana z nią sieć stowarzyszeń są za tradycyjną rodziną, organizują „Marsze dla życia”, sprzyjają ruchom pro-life. Tutaj Niemcom jest trudniej niż Polakom, nie posiadają tak silnego oparcia w Kościele i społeczeństwie, mogą jednak skorzystać z polskich doświadczeń.

Bardzo podobnie brzmią założenia polityki ekonomicznej AfD i Kukiz’15. Oba ruchy opowiadają się za ustanowieniem konstytucyjnego zakazu zadłużania państwa i jego instytucji, zniesieniem horrendalnego systemu podatkowego i zastąpieniem go niskim, prostym, przejrzystym opodatkowaniem. AfD i K’15 chcą tego samego – deregulacji i likwidacji niezliczonych a zupełnie zbędnych ustaw, przepisów i zarządzeń. Oba ruchy zdecydowanie występują przeciwko triumfującemu biurokratycznemu socjalizmowi i etatyzmowi w swych krajach. „Rozbudowana ponad miarę biurokracja, ogarnięta amokiem rozdawania subwencji i regulowania różnych dziedzin życia, coraz bardziej ogranicza wolność jednostki, hamuje swobodny rozwój obywateli i przedsiębiorstw” – czytamy w programie.

AfD tak jak Kukiz’15 jest umiarkowanie eurosceptyczna. Sprzeciwia się przekształcaniu Unii w scentralizowane państwo federalne. Wspólna Europa, to Europą wolności i różnorodności, respektująca zasady państwa prawa, równoprawnego partnerstwa i odpowiedzialności za siebie. Niemcy mogliby powtórzyć słynne zdanie Pawła Kukiza: „Jestem zakochany w Europie. Ale w przeciwieństwie do was, widzę różnicę między partnerstwem i miłością, a prostytucją”.

Paweł Kukiz nieraz udowodnił, że potrafi działać niekonwencjonalnie, z odwagą, idąc pod prąd politpoprawności i nie ulegając szantażom emocjonalnym, gęsto serwowanym przez partyjniackich socjotechników. Nigdy dotąd w relacjach polsko-niemieckich nie istniały warunki do podjęcia debaty między zwykłymi obywatelami, którzy wywalczyli prawa polityczne do swych przedstawicielstw narodowych. Otwiera to drogę do twórczego dialogu i stanowi alternatywę dla zideologizowanej i często zmieniającej priorytety krajowej polityki zagranicznej – amatorszczyźnie, opartej na partyjnym karierowiczostwie. AfD ma już swoją skromną reprezentację w Europarlamencie; wzmocnienie jej przez polski Kukiz’15 w ramach wspólnej polsko-niemieckiej reprezentacji parlamentarnej mogłoby skutecznie studzić nastroje eurokratów. Nie musimy być skazani na politycznych trefnisiów – Nigela Farage’a czy Janusza Korwin-Mikkego, którzy bardziej ośmieszają ruchy umiarkowanie eurosceptyczne, niż im pomagają.

Kontakty z Polakami mogłyby też zapobiec tendencjom, jakie wciąż jeszcze marginalnie pojawiają się w AfD, wokół której kręci się już Erika Steinbach, „wypędzona, która przyszła do Polski z Hitlerem i z Hitlerem musiała się z Polski wynosić” (Radosław Sikorski). Dziś zarzuty wobec AfD o „neonazizm” są zwyczajnie spreparowane, z czasem jednak mogą stać się samospełniającą przepowiednią. Paweł Kukiz i jego ugrupowanie mogą zacząć tworzyć zupełnie nową jakość w trudnych i złożonych relacjach polsko – niemieckich, podejmując dialog z siostrzanym ruchem obywatelskim. Oby tak się stało. (tr)

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.