Cisza wyborcza
Na Salonie24, jego właściciel red. Igor Janke, podporządkowując się wymogom ciszy wyborczej, ogłosił tekst pt. „Cisza wyborcza i lubczasopisma”, w którym zaprasza do dyskusji o ciszy wyborczej. Korzystając z tego uprzejmego zaproszenia powiesiłem tam następujący komentarz.
Szanowny Redaktorze!
Podyskutujemy o ciszy wyborczej? Dlaczego tak skromnie? A kiedy podyskutujemy o całym tym fantastycznym systemie wyborczym? Tylko o ciszy?
Pan Sędzia Ferdynand Rymarz mówi „w Polsce jest pewna tradycja ciszy wyborczej”. A skąd ta „tradycja”? Kto to wprowadził i kiedy? Jakie kraje stosują coś takiego? W języku angielskim nie ma nawet odpowiedniego słowa i jak możemy przeczytać w Wikipedii rzecz sama jest nieznana w krajach o anglosaskiej kulturze. A gdzie to się stosuje? I znowu z tejże Wiki dowiemy się, że ulubiły ją sobie byłe kraje byłej demokracji ludowej. Więc jakie są zalety tego cudownego przepisu i komu ma on służyć?
Ale może, skoro cisza, to warto porozmawiać i o innych aspektach? Np. o biernym prawie wyborczym. Czy obywatel Rzeczypospolitej może, tak jak obywatel Stanów Zjednoczonych, Zjednoczonego Królestwa, Kanady itp., itd. zarejestrować swoją kandydaturę na posła, radnego czy burmistrza? Zdaje się, że Szanowni Redaktorzy (a przynajmniej wielu z nich) nie bardzo zdają sobie sprawę z faktu, że ograniczenie prawa wyborczego we wszystkich tych przypadkach jest dolegliwością znacznie bardziej kompromitującą naszą demokrację niż cisza wyborcza?
Miłościwie nam panujący Pan Prezydent zapowiedział debatę publiczną nad zmianami legislacyjnym w prawie wyborczym do samorządów. W swojej kampanii wyborczej zapewniał, że będzie dążył do jednomandatowych okręgów wyborczych w samorządach. Dlaczego w samorządach, a nie w parlamencie, jak to głosi od lat Platforma Obywatelska? Dlatego, jak nam wyjaśniał, „bo jest realistą”, a w Polsce podobno realne jest tylko wprowadzenie JOW w wyborach samorządowych! A teraz się okazuje, że realne to jest co najwyżej JOW w gminach do 40 tysięcy mieszkańców!
Ale czy my, blogerzy Salonu 24, w ciszy wyborczej, możemy rozmawiać tylko o prezydenckiej Realpolitik, czy możemy sobie pozwolić na dyskusję o tym, co jest potrzebne, a może nawet konieczne, żeby Polska stała się normalnym krajem demokratycznym?
Jerzy Przystawa
Notka na Salon24
JERZY PRZYSTAWA (1939-2012), profesor fizyki teoretycznej, kierownik zakładu w Instytucie Fizyki Teoretycznej Uniwersytetu Wrocławskiego. Intelektualista, jeden najwybitniejszych polskich myślicieli i wizjonerów przełomu XX i XXI w., sformułował postulat JOW, którego realizacja ma szansę stworzyć podstawy gmachu nowej Rzeczypospolitej. Autor opinii: „Ukąszenie Okrągłego Stołu, zamiast nas pobudzić i zaktywizować, sparaliżowało naszą wolę budowy społeczeństwa prawdziwie obywatelskiego, oddało nasz państwo w ręce pieczeniarzy i kompradorów”. Inicjator Ruchu Obywatelskiego na rzecz Jednomandatowych Okręgów Wyborczych. Autor książek: Via Bank i FOZZ. O rabunku finansów Polski (z M. Dakowskim); Otwarta księga. O Jednomandatowe Okregi Wyborcze (z R. Lazarowiczem); Nauka jak Niepodległość. O sytuacji polskiego nauczyciela; Trans Atlantic. Felietony nowojorskie.
Brawo Panie Profesorze!!!
Tekst napisany cztery lata temu, nadal aktualny! Farsa wyborcza w miastach na prawach powiatu, takich jak Koszalin – obywatele pozbawieni biernego prawa wyborczego, co oznacza, że nie są to wybory demokratyczne.
Demokracja w ogole nie zna pojęcia „cisza wyborcza”. Np. w krajach anglosaskich takie rozwiązanie uznano by za ograniczenie wolności słowa. Po prostu, ktoś chce myśleć za ludzi i traktuje ich jak niepełnosprawnych umyslowo, nie potrafiących samodzielnie myśleć i podejmować decyzji.
Jak napiszę, że wybory znów wygra „Głos Koszaliński” to chyba to nie będzie agitacja wyborcza, co?
A jak jest w innych krajach świata?
[quote name=”bgd”]A jak jest w innych krajach świata?[/quote]
Cisza wyborcza obowiązuje jedynie w krajach postkomunistycznych i państwach Ameryki Łacińskiej. Z krajów rozwiniętej demokracji ciszę stosują jedynie Francja. Nie ma ciszy w krajach uważanych za bastiony demokracji: USA, Wielka Brytania, Niemcy, Holandia, Dania, Włochy itd. Aż 13 krajów Unii Europejskiej nie stosuje ciszy wyborczej.
W niektórych krajach obowiązują pewne rozwiązania dyscyplinujące, ale nie jest to cisza wyborcza. Np. w Niemczech obowiązuje między partiami umowa, że nie prowadzą kampanii w przeddzień i dzień wyborów. We Włoszech nie wolno ogłaszać wyników sondaży na dwa tygodnie przed wyborami.
[quote name=”Orwell”]Jak napiszę, że wybory znów wygra „Głos Koszaliński” to chyba to nie będzie agitacja wyborcza, co?[/quote]
Nie, to nie będzie agitacja, to będzie prawda.
Im więcej przyglądam sie temu burdelowi pod nazwą „wybory” zorganizowanemu przez państwową (!!!) instytucję, tym częściej dochodzę do wniosku, że ma ona nadać pozory praworządności temu burdelowi na kółkach, który w Polsce nazwano „wyborami”. Tak jak „cisza wyborcza”, że to niby jest prawo i jest ściśle przestrzegane. A że głosy wrzuca się do urn-kontenerów na śmieci, to już nie ma znaczenia.
GŁĄB Koszaliński, gazeta niemiecka, która ustawia wybory w Koszalinku jak chce, przestrzega „ciszy wyborczej” bardzo skrupulatnie 😀 😀 😀
Czytam najnowszy komunikat z dzisiejszych wyborów na Onet.pl: Wybory przebiegaja „normalnie” itd., ale:
[quote]Jak poinformowało Centrum Operacyjne Komendy Głównej Policji, od rozpoczęcia ciszy wyborczej (sobota godz. 00.00) do dziś, do godz. 06.00, Komendy Wojewódzkie Policji na terenie całego kraju odnotowały łącznie 105 zdarzeń związanych z łamaniem ciszy wyborczej.[/quote]
Niedługo do waszych „wyborów” czyli oszustwa w majestacie prawa, będziecie potrzebować tylko policji. Tak jak za komuny, kiedy to policja polityczna nadzorowała wybory i pilnowała żeby było 100 procent. Wstyd i hańba, żeby każdej informacji o wyborach towarzyszyła wzmianka iluż to „przestępców” łamiących „ciszę wyborczą” (wynalazek świadczący o tym że zidiociała władza uważa, że społeczeństwo to też idioci) nakryła, złapała, zatrzymała policja. Wybory pod policyjnym nadzorem. Hańba samozwańczych, spostytuowanych, zidiociałych elit.