Animo et fide

Cyryl i Metody

„Odkąd nasz lud odrzucił pogaństwo, przestrzega prawa chrześcijańskiego; ale nie mamy nauczyciela, który potrafiłby wyjaśnić prawdziwą wiarę w naszym języku” – pisze książę morawski Rościsław do cesarza bizantyńskiego. Tak wyrażona tęsknota za Bogiem prawdziwym ujmuje cesarza tak bardzo, że postanawia wysłać z pomocą dwóch doświadczonych misjonarzy – Cyryla i Metodego.

Od roku 820 w sercu Europy istnieje już Państwo Wielkomorawskie, nazywane też Wielkimi Morawami, rozległe imperium Słowiańskie obejmujące także całą południowo-wschodnią część Polski z Małopolską i Śląskiem. W 822 roku władca tego państwa Mojmir I przyjmuje chrześcijaństwo, które nadchodzi z Zachodu, z państwa wschodniofrankijskiego, powstałego z trójpodziału Cesarstwa Karola Wielkiego. Wielkomorawianie znają chrześcijaństwo, nie mogą go jednak wyrażać własnym językiem. Z czasem stworzą „słowiański pomost” pomiędzy chrześcijańskim Wschodem i Zachodem.

Cyryl, właściwie Konstantyn (827-869) i Metody, właściwie Michał (815-885), są rodzonymi braćmi, misjonarzami na ziemiach zamieszkanych przez Słowian, twórcami rytu słowiańskiego. Urodzili się w Tesalonikach, mieście, w którym żył i działał św. Paweł. Ojciec ich Leon był wyższym dowódcą wojskowym. Chociaż byli Grekami, znali od dzieciństwa także język słowiański, ponieważ żyli w okolicach zamieszkałych przez Słowian. Istnieje przypuszczenie, że matka ich Maria była Słowianką. Dziś obaj są świętymi Kościoła katolickiego i prawosławnego, nazywanymi apostołami Słowian. Papież Pius XI napisał o nich, że byli „synami Wschodu, ojczyzny bizantyjskiej, z pochodzenia Grekami, z uwagi na misję rzymianami, a z uwagi na owoce apostolskie Słowianami”.

Obaj misjonarze są przeciwnikami „herezji trójjęzycznej”, utrzymującej, że tylko w trzech językach można godziwie wielbić Boga: po hebrajsku, grecku i łacinie. Obaj uważają, że chrystianizacja nowych terenów wymaga pójścia w kierunku przeciwnym: tłumaczenia Słowa na wszystkie języki znanego im świata. W 880 roku papież Jan VIII pisze list Industriae tuae do Świętopełka, księcia Moraw. „Nie sprzeciwia się też nic prawdziwej wierze i nauce, by w języku słowiańskim sprawować mszę świętą, czytać świętą Ewangelię oraz lekcje ze Starego i Nowego Testamentu, poprawnie przetłumaczone, jak również śpiewać oficjum godzin. Ten bowiem, który stworzył trzy główne języki: hebrajski, grecki i łacinski, stworzył też i wszystkie inne na swoją większą chwałę”.

Misjonarską dewizą Cyryla i Metodego stają się słowa Grzegorza z Nazjanzu: „Jestem sługą Słowa, dlatego oddaję się na służbę Słowa”. Chcą, żeby Chrystus przemawiał przez nich w języku ewangelizowanych ludów: „Słuchajcie, wszystkie ludy słowiańskie, słuchajcie Słowa pochodzącego od Boga, Słowa karmiącego dusze, Słowa prowadzącego do poznania Boga”. Przygotowują zbiór dogmatów chrześcijańskich w księgach napisanych w języku słowiańskim. Żeby jednak przekazać Słowo i doktrynę, pojawia się potrzeba stworzenia nowych znaków graficznych, lepiej odpowiadających językowi mówionemu. W ten sposób powstaje głagolica – alfabet, który po kolejnych zmianach zostaje na cześć swego twórcy nazwany „cyrylicą”. Papież Benedykt XVI ocenia: „Było to przełomowe wydarzenie w rozwoju cywilizacji słowiańskiej w ogóle. Cyryl i Metody byli przekonani, że poszczególne ludy nie mogą uważać, że otrzymały w pełni Objawienie, dopóki nie usłyszą go we własnym języku i nie przeczytają jego zapisu we własnym alfabecie”.

Benedykt XVI wyraża podziw dla metod chrystianizacji Cyryla i Metodego, określając je jako „cyrylo-metodiańskie”. Cyryl, nazywany „Filozofem”, ma skłonność do kontemplacji, Metodego natomiast pociąga życie aktywne. Dzięki takiemu połączeniu cech kładą podwaliny sposobu rozpowszechnienia idei, który można nazwać „cyrylo-metodiańskim”. Wystąpi on w różnych okresach historii ludów słowiańskich, sprzyjając ich rozwojowi kulturalnemu, narodowemu i religijnemu. Papież Jan Paweł II z rodu Słowian napisze: „Słusznie przeto uważani są nie tylko za apostołów Słowian, ale także za ojców kultury wśród wszystkich ludów i narodów, dla których pierwszy zapis języka słowiańskiego nie przestaje być podstawowym punktem odniesienia w dziejach ich literatury”.

Cyryl i Metody mogą być wzorem dla zjawiska nazywanego dziś „inkulturacją” – każdy naród powinien przyjąć objawione orędzie w kontekście własnej kultury i wyrazić jego zbawczą prawdę we własnym języku. „Wymaga to bardzo trudnego dzieła przekładu, ponieważ trzeba znaleźć odpowiednie pojęcia, by przekazać bogactwo objawionego Słowa, nie sprzeniewierzając się mu” – pisze papież Benedykt XVI, dodając, że dwaj święci bracia pozostawili w tym zakresie bardzo znaczące świadectwo, na którym również dzisiaj Kościół się wzoruje, czerpiąc z niego natchnienie i wskazówki. Inkulturacja nie może uderzać w jedność Kościoła, co Cyryl wyraża w modlitwie: „Zachowaj w wierze owczarnię, którą mi powierzyłeś … zgromadź wszystkich w jedno i spraw, by wybrany przez Ciebie lud pozostał zgodny w prawdziwej wierze i prawidłowo ją wyznawał”.

Historyczną rolę, jaką odegrali Cyryl i Metody, oficjalnie uznał papież Jan Paweł II, który ogłosił ich współpatronami Europy wraz ze św. Benedyktem. Dla papieża z Polski działalność Cyryla i Metodego jest potwierdzeniem katolickości Kościoła: „Kościół jest katolicki także dlatego, że potrafi w każdym środowisku strzeżoną przez siebie Prawdę objawioną, nie skażoną w Boskiej treści, przedstawić w taki sposób, by mogła spotkać się ze szlachetnymi myślami i słusznymi oczekiwaniami każdego człowieka i wszystkich ludów”.

Tadeusz Rogowski

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.