BlogiBlogi historyczneHistoriaHistoria KoszalinaPomorzePomorze - pole walki

Koszalin – miasto zdobyte

Przez wiele lat, a w zasadzie od chwili wkroczenia Armii Czerwonej w marcu 1945 do Koszalina, toczą się dyskusje i spory o to, czy miasto zostało zdobyte, czy wyzwolone? Z mojego punktu widzenia miasto zostało zdobyte i tymi rozważaniami chciałem się z państwem podzielić.

Przede wszystkim, chciałbym rzucić światło na to co mówią o walkach o miasto archiwiści i historycy niemieccy, wśród nich Erich Murawski, który w książce „Bój o Pomorze – ostatnie walki obronne na Wschodzie”, opisuje walki na Pomorskiej ziemi w 1945 roku. Murawski twierdzi, że Koszalin był ważnym strategicznie miastem, a dowództwu armii niemieckiej zależało na jego utrzymaniu z dwóch powodów – było ważnym ośrodkiem administracji i gospodarki oraz ważnym węzłem komunikacyjnym. Nic zatem dziwnego, że zarówno obrońcom jak i atakującym zależało na jego długim utrzymaniu, bądź też szybkim zdobyciu. W punktu widzenia Armii Czerwonej szybkie zajęcie węzłów komunikacyjnych spowodowałoby wyjście na tyły 3.Armii Pancernej i uderzenia w jej plecy. Dowództwo sowieckiej armii podeszło do sprawy bardzo poważnie, wysyłając w rejon Koszalina 3 Korpus Pancerny Gwardii – 2. i 3. Zmotoryzowaną Brygadę Gwardii tego korpusu od wschodu przez Chełmoniewo, oraz od południowego wschodu 18. Brygadę Zmotoryzowaną Gwardii.

3 marca 1945 r. o godz.17.00 wojska sowieckie osiągnęły linie Kędzierzyn – Chełmoniewo – Dzierżęcino – Kretomino, a o 20.00 były już na rogatkach Koszalina od stron północnej, wschodniej i południowo-wschodniej.

W relacji gen. płk. Rausa strona niemiecka mogła wystawić do obrony garstkę żołnierzy starszych rocznikowo, żołnierzy z komendy uzupełnień, oraz jak podaje, dwa tysiące przeszkolonych rekrutów narodowości węgierskiej i niemieckiej, w tym podporządkowany 2.Armii Pancernej oddział szkolny artylerii przeciwpancernej, w liczbie około 250 żołnierzy. W innej relacji E. Murawski podaje, że w dniu 1 marca 1945 r. do miasta miał przybyć ze Schwerina dodatkowy oddział szkoleniowy artylerii. Na dworcu kolejowym w Koszalinie znaleziono nowiutkie, zawinięte w natłuszczony papier armaty przygotowane najpewniej właśnie dla nich. Jednak nie mogły być one użyte, bo amunicja do nich znajdowała się w Białogardzie. Żołnierzom nie pozostało nic innego, jak wydanie broni i użycie oddziału jako piechoty. Poza wymienionymi jednostkami wydzielonymi do obrony miasta przybywali także żołnierze marynarki wojennej, sił powietrznych, niedobitki żołnierzy Waffen SS z dywizji francuskich ochotników „Charlemagne” (Karol Wielki). Do obrony skierowano też członków pospolitego ruszenia czyli Volkssturm i straż pocztową, ale z tych ostatnich obrona miasta pożytku mieć nie mogła żadnego, ponieważ nie potrafili posługiwać się nawet karabinem.

Murawski pisze dalej, że obronę Koszalina miano oprzeć o zewnętrzny i wewnętrzny pierścień umocnień. Wewnętrzny po wschodniej stronie miasta miałby się ciągnąć wzdłuż dawnej fosy. Radzieckie natarcie rozpoczęło się rankiem 4 marca, a poprzedziło je krótkie, intensywne ostrzeliwanie artyleryjskie, po którym od wschodu, południa i południowego-wschodu ruszyły czołgi wiozące na pancerzach także piechotę. Najważniejszy kierunek natarcia miał przebiegać od Chełmoniewa w kierunku koszar artyleryjskich. Obrona miasta cofnęła się na wewnętrzny pierścień, gdzie trwała do 5 marca, niszcząc sowieckie czołgi. Wieczorem nadszedł rozkaz o wycofaniu się. Pod osłoną nocy obrońcy próbowali oderwać się od atakujących żołnierzy Armii Czerwonej, kierując się w stronę dworca kolejowego, dalej przez mleczarnię kierując się ku zachodnim krańcom miasta. Jednak już na skraju miasta w zagajniku napotykali stanowisko sowieckich czołgów, gdzie wybuchła chaotyczna walka, wskutek której oddziały niemieckie rozproszyły się. Część przedarła się na południowy zachód, a w ślad za nimi ruszyły sowieckie odziały, zajmując miasto jeszcze tej samej nocy tj. z 5 na 6 marca 1945 roku.

Autor podaje, że według relacji nadburmistrza miasta Emila Bindera budynki w rynku oraz na głównej ulicy zostały zniszczone niemal w całości, a pozostałe rejony śródmieścia w znacznej części. Jeżeli jego relacja dotyczy dnia, w którym Rosjanie zajęli miasto ostatecznie, to stawia pod znakiem zapytania teorię, jakoby  Sowieci spalili miasto kilka dni po jego zajęciu. Budynki mógł zająć ogień w wyniku wcześniejszego intensywnego ostrzału artylerii. Tak czy inaczej nie zmienia to faktu, że miasto zostało zniszczone w wyniku działań wojennych.

Rafał SEMOŁONIK

 

Bibliografia: Erich Murawski, Bój o Pomorze – Ostatnie walki obronne na Wschodzie, Wydawnictwo NAPOLEON V, Oświęcim 2015

Erich MURAWSKI (ur. 12.07.1894 w Ahlbeck, zm. 11.10.1970 na wyspie Uznam), niemiecki dziennikarz, urzędnik, archiwista, oficer, brał udział w walkach na Pomorzu w 1945. Silnie związany z Pomorzem.

Zdjęcie: Szkolenie Volkssturmu z broni przeciwpancernej Panzerfaust. Rekonstrukcja, „GRH Koslin, Projekt Koslin”. Foto: Mariusz Król

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.