Mój przyjaciel pies
Dzisiaj lepiej nie przyznawać się do pokrewieństwa ze zwierzętami, chyba, że ktoś ma ochotę narazić się na drwiny. Współczesna kultura, chociaż broni „praw zwierząt”, a nawet odkrywa „lecznicze właściwości zwierząt”, to jednak stale minimalizuje ich pokrewieństwo z człowiekiem. Po prostu wstydzimy się tego, że mamy wiele wspólnego z naszymi „braćmi mniejszymi”. Nie zawsze jednak tak było. W epoce średniowiecza zwierzęta były ludziom znacznie bliższe, nie tylko ze względu na większe niż dziś wykorzystanie gospodarcze, ale przede wszystkim ze względu na inne rozumienie świata.
Franciszek z Asyżu i Tomasz z Akwinu głosili, że nie tylko człowiek, ale każde stworzenie i wszystko co istnieje, jest dobre. A nawet – musi być dobre, ponieważ jest dziełem Boga. Dobro jest fundamentem wszystkiego co nas otacza i stąd wynika konieczność szacunku do każdego stworzenia. Z tego właśnie powodu św. Franciszek nazywał wilka swoim bratem, a św. Tomasz porównywał Jezusa Chrystusa do pelikana, który rozkrwawia sobie własną pierś, by wykarmić pisklęta. „Dobry Pelikanie, Panie, Jezu nasz, Ty mnie nieczystego w krwi swej obmyj z zmaz” – brzmią słowa wspaniałego hymnu Adoro te devote. Nietrudno zauważyć, że dzisiaj brakuje nam tego braterskiego podejścia do świata, jakie cechowało św. Franciszka, i owej postawy szacunku wobec wszystkiego, co istnieje, która charakteryzowała św. Tomasza.
Tomasz uważa, że człowiek jest mikrokosmosem, małym światem, a nazywa tak dlatego, że zbiegają się w nim trzy królestwa – roślinne, zwierzęce i królestwo duchów czystych, czyli aniołów. Homo est in horisonte – człowiek znajduje się na horyzoncie, mówiono w średniowieczu, a horyzont oznaczał wtedy skrzyżowanie, kres. W człowieku w pewien sposób jest wszystko (in homine quodammodo sunt omnia), jest on zadziwiającym węzłem świata (Stefan Swieżawski). Człowiek to zatem skrzyżowanie trzech królestw, jakiś kres powiązań między trzema światami. Te trzy królestwa różnią się zatopieniem w materii – najwięcej materii jest w królestwie roślin, mniej u zwierząt, aniołowie są materii pozbawione – to duchy czyste. Wspólne dla człowieka i świata roślin są funkcje wegetatywne, mówi Tomasz, czyli biologiczne: rozrodcze, wzrostu i odżywiania.
Od świata roślinnego człowiek różni się umiejętnością poznania. W tym zakresie, główna granica nie przebiega jednak pomiędzy światem roślinnym i człowiekiem, lecz między światem roślinnym i zwierzęcym. Świat zwierzęcy jest spokrewniony z człowiekiem właśnie przez to, że jest poznający. Władze zmysłowe są u zwierząt rozwinięte doskonalej i pełniej. Wspólne dla zwierząt i człowieka są również uczucia, które od czasów Kanta zalicza się do władz umysłowych człowieka. Jednak Tomasz umiejscawia je w sferze zmysłowej, czyli nierozumnej, nieintelektualnej, wspólnej nam i zwierzętom. Ta wspólnota życia poznawczo-zmysłowego i uczuciowego rodzi zrozumienie dla naszych braci zwierząt i poczucie solidarności, a także rodzaj współczucia dla zwierząt z powodu braków we władzach intelektualnych.
Solidarność ze wszystkimi stworzeniami – ze względu na tego samego Stwórcę – najpiękniej oddał św. Franciszek z Asyżu w Cantico delle creature:
Pochwalony bądź, Panie,
Z wszystkimi Twoimi stworzeniami,
A przede wszystkim z naszym bratem słońcem,
Które dzień daje, a Ty przez nie świecisz,
Ono jest piękne i promieniste,
A przez Twój blask
Jest Twoim wyobrażeniem, o Najwyższy…Panie, bądź pochwalony
Przez naszą siostrę wodę,
Która jest wielce pożyteczna
I pokorna, i cenna, i czysta…Panie, bądź pochwalony
Przez naszą siostrę – matkę ziemię,
Która nas żywi i chowa,
I rodzi różne owoce, barwne kwiaty i zioła…Czyńcie chwałę i błogosławieństwo Panu
I składajcie Mu dzieki,
I służcie Mu
Z wielką pokorą.
Kiedy zatem odkrywamy, że zwierzęta mają jakieś swoje prawa i działają na ludzi leczniczo (hipoterapia, dogoterapia), jest to nic innego, jak ponowne uświadomienie sobie tego, co najgłębiej tkwi w naszej naturze – jedności ze światem zwierzęcym i ukrytą tęsknotą za harmonią natury. Nawiązując tą zerwaną więź, człowiek znów staje się mikrokosmosem – małym, ale pełnym światem, zadziwionym i zachwyconym dziełem stworzenia. (tr)