Męka Chrystusa jest lekarstwem przeciwko grzechowi
„Dobry uczynek spełniła względem Mnie. Albowiem zawsze ubogich macie u siebie, lecz Mnie nie zawsze macie. Wylewając ten olejek na moje ciało, na mój pogrzeb to uczyniła”. (Mt 26, 10-12)
Męka i śmierć Chrystusa jest dla nas lekarstwem na nasze grzechy, a ponadto stanowi dla nas przykład. Lekarstwem jest w tym znaczeniu, że usuwa skutki, jakie grzech na nas sprowadza. Tych skutków można wyliczyć pięć.
1. Grzech nas oszpeca. Grzech plami duszę człowieka w przeciwieństwie do cnoty, która jest ozdobą duszy. Czytamy w Księdze Barucha (3, 10, li): „Cóż to się stało, Izraelu (…) uważany jesteś za nieczystego na równi z umarłymi”.
Męka Chrystusa dokonuje oczyszczenia. Jego krew jest kąpielą, w której grzesznicy się obmywają, jak to czytamy w Apokalipsie (1, 5): „Przez swą krew uwolnił nas od naszych grzechów”. Dzieje się to w sakramencie chrztu świętego, który dzięki krwi Chrystusowej ma moc odradzającą. Gdy więc ktoś popełnia grzech, wyrządza Chrystusowi zniewagę i to jest grzech gorszy niż w czasach przed Chrystusem.
2. Grzech jest obrazą Boga. Jak istota cielesna kocha piękno cielesne, tak Bóg kocha piękno duchowe. Skoro więc dusza splami się grzechem, obraża tym Boga i staje się przedmiotem Jego gniewu. Męka Chrystusa jest zadośćuczynieniem za ludzkie grzechy, sam bowiem człowiek nie byłby do tego zdolny. Natomiast Chrystusowa miłość i posłuszeństwo są większe niż przestępstwo pierwszego człowieka.
3. Grzech staje się źródłem naszej słabości. Grzesząc liczymy, że damy sobie potem z grzechem radę. Dzieje się jednak odwrotnie. Pierwszy grzech czyni nas podatniejszymi na następne. Dochodzi do tego, że grzech staje się panem człowieka, który staje się podobny temu, kto wpadł do studni i nie wyjdzie stamtąd, dopóki ktoś go nie wyciągnie. Skoro doszło do pierwszego grzechu, natura ludzka została osłabiona i skażona, i odtąd człowiek jest bardziej skłonny do złego niż do dobrego.
Chrystus tę naszą słabość zmniejsza, chociaż jej całkiem nie usuwa. W każdym razie przy pomocy Jego łaski, otrzymywanej w sakramentach, biorących skuteczność z Jego męki, możemy wydźwignąć się z grzechów. Czytamy: „Dawny nasz człowiek został razem z Nim ukrzyżowany po to, byśmy już więcej nie byli w niewoli grzechu” (Rz 6, 6). Nim doszło do męki Chrystusa, niewielu było takich, którzy żyli bez grzechu śmiertelnego, natomiast po niej było i jest ich wielu.
4. Na skutek grzechu zaciągamy winę. Sprawiedliwość Boża domaga się zaś, by ten kto zawinił, został ukarany. Wielkość kary mierzona jest wielkością winy. Ponieważ zaś wina grzechu śmiertelnego jest nieskończona, obraża bowiem nieskończone dobro, jakim jest Bóg, stąd i kara należna musi być także nieskończona. I właśnie Chrystus swoją męką tę karę zgładził, biorąc ją na siebie, jak mówi św. Piotr: On sam w swoim ciele poniósł nasze grzechy na drzewo (1P 2, 24).
Męka Chrystusa posiada taką moc, że wystarczy do zadośćuczynienia za wszystkie grzechy całego świata, a nawet gdyby światów było tysiące. Stąd ci, którzy otrzymują chrzest, otrzymują z nim razem odpuszczenie wszystkich grzechów. Tak samo kapłan na spowiedzi może wszystkie grzechy odpuścić. Podobnie też im ktoś bardziej jest uczestnikiem cierpień Chrystusowych, zasługuje na większe przebaczenie i na większą łaskę.
5. Grzech jest wygnaniem z Królestwa. Kto się narazi władcy, musi opuścić granice jego państwa. Tak właśnie człowiek za swój grzech został wygnany z raju.
Bramy raju zostały zamknięte, ale Chrystus dzięki swojej męce je otworzył i wygnańców do Królestwa przywrócił. Gdy otwarto bok Chrystusa, otwarła się równocześnie brama raju. Płynąca krew obmyła ludzką winę, Bóg dał się przebłagać. Dług został wyrównany, zapłacona kara, wygnańcy powrócili do Królestwa, a łotr ukrzyżowany usłyszał: „Dziś ze Mną będziesz w raju” (Łk 23, 43). I to nie działo się tylko kiedyś, nie było powiedziane tylko komuś wówczas: Adamowi, Abrahamowi, Dawidowi, ale to dzieje się dziś. Skoro bowiem otworzyła się brama, łotr zaraz prosił o przebaczenie i je otrzymał. Dlatego czytamy: „Mamy więc, bracia, pewność, iż wejdziemy do Miejsca Świętego przez krew Jezusa” (Hbr 10, 19).
Takie są więc korzyści płynące z męki Chrystusa, rozumianej jako lekarstwo.
Źródło: Thomas Aquinas, In Symbolum Apostolorum Scilicet „Credo in Deum” Expositio. Polskie wydanie: Wykład Składu Apostolskiego czyli „Wierzę w Boga”. Tłumaczył z łaciny: o. Kalikst Suszyło OP. Wydawnictwo ANTYK – Marek Derewiecki.
Dobór tekstów na podstawie: St. Thomas Aquinas (www.thomasofaquino.blogspot.com) oraz Facebook/St. Thomas Aquinas – według książki: St. Thomas Aquinas. Meditations for Lent. Passages selected by Fr. Mezard, O.P., trans. by Fr. Philip Hughes. London: Sheed and Ward, 1937.
Ukrzyżowanie. Pedro de Campana; ok. 1550; Muzeum w Luwrze, Paryż.