Hilary z Poitiers – olśniony Prawdą
Na obrazach przedstawiany jest jak odpędza węże lub zabija smoka. Był obrońcą wiary, w czasach kiedy za wiarę często trzeba było ginąć. Swoją walkę z herezją ariańską przypłacił wygnaniem. Do historii Kościoła przeszedł głównie jako autor dzieła dogmatycznego De Trinitate (O Trójcy Świętej) .
Urodził się w Poitiers w rzymskiej Galii w bogatej rodzinie pogańskiej. Otrzymał staranne wykształcenie, studiował retorykę i filozofię. Ożenił się i został ojcem. Po długich poszukiwaniach filozoficznych, które nie udzieliły mu odpowiedzi o sens życia ludzkiego, dostrzegł Pismo Święte. „Natknąłem się na Biblię, w której można przeczytać ogłoszenie tożsamości Stworzyciela: Jestem, Który Jestem. Byłem zaskoczony tak doskonałą definicją”. Zanurza się w tekstach Ewangelii: „Umysł mój, olśniony prawdą, lubował się w rozważaniu tajemnicy Boga… Szczęśliwy byłem z wpatrywania się w tajemnicę Jego doskonałego rozumu i Jego nieogarnioności”. W wieku czterdziestu lat został biskupem Poitiers.
CZASY ZAMĘTU
Hilary żyje w czasach bardzo trudnych dla chrześcijaństwa. Herezje, schizmy, konflikty wewnątrzkościelne na tle teologicznym, cesarze popierający różne wersje chrześcijaństwa. Spory teologiczne były tak powszechne, jak dziś polityczne. Atmosferę tamtej epoki z humorem przedstawia św. Grzegorz z Nyssy: Pytacie bankiera o kurs monety, a on wam odpowiada dysertacją na temat tego, co zrodzone i niezrodzone. Wchodzicie do piekarza: Ojciec, powiada piekarz, jest większy od Syna. W łaźni, gdy pytacie, czy kąpiel gotowa, słyszycie twierdzenie, że Syn został wyprowadzony z nicości”.
Ale jest to również czas rozkwitu nowej groźnej herezji – arianizmu. Ariusz, kapłan z Aleksandrii, wtedy intelektualnej stolicy chrześcijaństwa, odrzuca współistotność Syna z Ojcem, posługując się argumentem: „Syn ma początek, podczas gdy Bóg jest bez początku”. Herezja Ariusza – postrzegana wówczas jako postępowa – przyjmuje tylko ludzki aspekt Chrystusa, głosi że Syn Boży Jezus jest stworzeniem, choć wybitnym, ale tylko stworzeniem. Jest łatwiejsza do przyjęcia dla nowo nawróconych barbarzyńców, oferuje uproszczoną wersję chrześcijaństwa. Dopiero Sobór Nicejski w 325 roku potępia doktrynę Ariusza i definiuje współistotność Syna z Ojcem. Zanim to jednak nastąpi, na chrześcijańskim Wschodzie i Zachodzie, do walki w obronie wiary stają najtęższe umysły: Św. Hieronim („Prawie wszystkie kościoły na całym świecie, pod pozorem zachowania pokoju i posłuszeństwa cesarzowi, są skażone arianizmem”), św. Bazyli („Cały Kościół jest w rozkładzie”) i wreszcie największy wśród nich – św. Atanazy.
OBROŃCA WIARY
Atanazy, biskup Aleksandrii, nazywany „kolumną ze stali”, niemal całe swe życie poświęcił walce z arianizmem. Hilary i Atanazy są sobie współcześni, ale w życiu nigdy się nie spotkali. Prowadzą tą samą walkę, dzielą wspólny los wygnańców, bronią prawowiernej wiary sformułowanej na Soborze Nicejskim. Św. Hilary szybko zyskuje tytuł „Atanazego Zachodu”. Wcześniej jednak zostaje złożony z urzędu i wygnany. Podczas czteroletniego wygnania w Turcji poznaje filozofię grecką oraz całą wschodnią myślą teologiczną. Tworzy dwa wielkie dzieła: „O Trójcy Świętej” i „O synodach”. Uczy się języków wschodnich, poznaje arianizm na jego terenie. Ale również na wygnaniu, ostro przeciwstawiając się herezji, naraża się władzy świeckiej i zwolennikom ugody. Jako „mąciciel pokoju” zostaje odesłany z powrotem do Galii. Wraca triumfalnie, wyposażony w ogromną wiedzę o arianizmie.
WYBITNY BIBLISTA
Zasłynął jako wielki komentator Biblii. Dziewięćset lat później, często cytuje go św. Tomasz z Akwinu. W objaśnianiu Pisma Świętego stosował metodę alegoryczną, poszukując przede wszystkim sensu duchowego. Nie ulegało dla niego wątpliwości, że wszystko, co mówi się w Psalmach, trzeba rozumieć zgodnie z ewangelicznym orędziem. Stworzył wykaz figur, które zapowiadają Nowy Testament: „Noe zapowiada człowieka, którego Bóg wziął z łona dziewicy. Przyjmuje swoich w arce, tak samo Jezus przyjmuje chrześcijan w arce Kościoła”. Albo: „Krzak płonący, a nie ulegający spaleniu, przedstawia niewątpliwie Kościół otoczony przez płomienie prześladowań i wytrzymujący atak grzeszników. Kościół pozostanie nienaruszony”. O Golgocie napisze: „Miejsce, na którym stanął krzyż, jest samym środkiem ziemi. Toteż wszystkie narody mają jednaki dostęp do poznania Boga”. Gdy Jezus umiera na krzyżu, drży ziemia. „Zadrżała ziemia, bo nie mogła zrozumieć, jak On mógł umrzeć” – tłumaczy Hilary. Biblijny fragment „Oddajcie więc Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga” wyjaśnia następująco: „Bogu należy oddać to, co do Niego należy, a więc ciało i duszę, i wolę. Na monecie był wyryty wizerunek cesarski. Tymczasem w człowieku jest wyryty wizerunek Boga, na Jego obraz zostaliśmy stworzeni. Oddajcie więc cesarzowi wasze bogactwa, dla Boga zachowajcie nieskazitelne sumienie”.
WYTRAWNY POLEMISTA
Biskupem Mediolanu jest w tym czasie arianin Auksencjusz, któremu przeciwstawia się Hilary, płacąc za to cenę wygnania z Mediolanu. Pisze wówczas pismo polemiczne „Przeciw Auksencjuszowi”, w którym ostrzega: „To świeckie intrygi, choć wielu z was wyobraża sobie, że w naszych czasach działają dla obrony Kościoła Chrystusowego”. Stawiając za przykład Apostołów, pyta: „Czy starali się zjednać sobie szacunek dworu, gdy śpiewali hymn do Boga w więzieniu, w łańcuchach i wśród tortur? Czy zapisano w królewskich edyktach, że Paweł, występując w teatrze, budował Kościół Chrystusowy?”. Hilary ubolewa: „Dzisiaj – co za ból! – poparcie ziemskie wymaga boskiej czci. Chrystus wydaje się odarty ze swych przywilejów, podczas gdy w Jego imię i na Jego miejscu snują się intrygi!”. Pisze o sobie: „Oto nasz Kościół wypędza biskupów, którzy go rozszerzali! Chlubi się, że jest kochany przez świat – on, który nie może być z Chrystusem, jeśli świat go nie znienawidzi”.
WIERNY WYZNAWCA
W De Trinitate Hilary pisze: Jezus „polecił udzielać chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego, czyli wyznając Sprawcę, Jednorodzonego oraz Dar. Jeden jest Sprawca wszystkiego, ponieważ jeden tylko jest Bóg Ojciec, od którego wszystko pochodzi. I tylko jeden Pan nasz Jezus Chrystus, przez którego wszystko się stało, oraz jeden tylko Duch, dar we wszystkich”.
Pod koniec traktatu o Trójcy Świętej, Hilary prosi, by mógł pozostać zawsze wierny wierze chrzcielnej. „Spraw Panie, bym pozostał zawsze wierny temu, co wyznałem w symbolu mojego odrodzenia, gdy zostałem ochrzczony w Ojcu, w Synu i Duchu Świętym. Obym wielbił Ciebie, nasz Ojcze, a razem z Tobą Twego Syna; obym zasłużył na Twego Ducha Świętego, który pochodzi od Ciebie przez Twego Jednorodzonego. Amen”. W Wielkanoc 339 roku św. Hilary ochrzcił św. Marcina z Tours, który oddawszy połowę swojej żołnierskiej opończy nędzarzowi, ujrzał w nocy Chrystusa odzianego w jego płaszcz, mówiącego do aniołów: „Patrzcie, jak mnie Marcin, katechumen, przyodział”. (tr)