Góra Chełmska – leśna katedra
Góra Chełmska. Położona na nizinnym terenie nadmorskim, zaledwie kilka kilometrów od brzegu morza, wyrasta niespodziewanie na wysokość 140 m z płaskiego krajobrazu. Na jej szczycie znajduje się sanktuarium – mała, lśniąca bielą kapliczka.
Najstarsze i najmłodsze, największe i najmniejsze, zwyczajne i niezwykłe – tak można opisać sanktuarium na Górze Chełmskiej w Koszalinie. Najstarsze – bo powstało na miejscu wcześniejszych kultów pogańskich, a już w XIII wieku norbertanie wybudowali tutaj świątynię słynącą z cudownego obrazu Matki Bożej, wymienianą w najstarszych rejestrach sanktuariów europejskich. Najmłodsze – bo po kilkusetletniej przerwie, spowodowanej reformacją, zostało odbudowane i poświęcone przez Jana Pawła II w 1991 roku. Największe – bo cały zalesiony szczyt Chełmskiej Góry tworzy niepowtarzalną architekturę naturalnej leśnej katedry. Najmniejsze – bo właściwe sanktuarium to malutka kaplica, mogąca pomieścić zaledwie kilkanaście osób. Zwyczajne – bo podobne do setek sanktuariów maryjnych rozsianych po polskiej ziemi. Niezwykłe – bo porównywane z Górą Synaj, gdzie Bóg przekazał Mojżeszowi kamienne tablice z dziesięciorgiem przykazań i zawarł przymierze z jego narodem.
Polski Synaj – Sanktuarium Przymierza
To tutaj właśnie, 1 czerwca 1991 roku, padły słowa Ojca Świętego: „Stąd, znad Bałtyku, proszę Was, wszyscy moi Rodacy, abyście nigdy nie zapomnieli Bożego prawa i prawdy: Jam jest Pan, Bóg twój…”. W tym wydarzeniu dostrzega się dzisiaj symboliczne odnowienie przymierza z Bogiem w historycznej chwili przełomu lat 80. i 90. przez naród, który po długich latach ateizacji pozostał przy wierze ojców. Dziś uważa się, że po słynnych słowach „Niech zstąpi Duch Twój…”, wypowiedzianych na placu Zwycięstwa w Warszawie, tutaj usłyszano drugie co do ważności słowa papieża na polskiej ziemi.
Leśna katedra
Mała kaplica, wraz z otaczającym terenem, nazywana jest często „Leśną katedrą”. Miejsce ma niepowtarzalny urok, nie dziwi więc, że każdy, kto je opisuje, wpada w zdumienie.
Ta mała, biała kapliczka na pierwszy rzut oka wydaje się bardzo skromna. Ale jeśli ogarniemy spojrzeniem cały szczyt góry, dopiero wówczas ujrzymy właściwe proporcje prastarej świątyni – leśnej katedry. Kolumnami tej majestatycznej budowli są wysmagane morskim wiatrem sosny; murami – brązowiejące buki. Wielka nawa polany otoczona jest przyporami z głazów, tworzącymi paciorki gigantycznego różańca. Potężne sklepienie nieba, żebrowane chmurami, w dzień rozświetlone blaskiem słonecznym, a w nocy gwiazdami. Między kolumnami drzew ostrołuki pulsujących, głębokich błękitów witraży. Posadzka tej leśnej katedry wyłożona jest miękkim kobiercem traw i ziół. Powietrze nasyca zapach leśnego kadzidła – kwiatów polnych i żywicy drzew. Przestrzeń wypełnia cisza, przerywana muzyką ptaków i łagodnym szumem morskiego wiatru. Uzupełnieniem tej Boskiej architektury jest malutkie, białe sanktuarium, niczym tabernakulum w prawdziwej katedrze.
Pielgrzymi odnajdują tutaj nie tylko Boga w Eucharystii, ale także Jego obecność w przyrodzie i ciszy. Klimat miejsca sprzyja refleksji i zadumie.
Trzykroć Przedziwna
Pani z Chełmskiej Góry czczona jest jako Matka Boża Trzykroć Przedziwna. Tytuł wskazuje na wyjątkowe działanie Boga w Trójcy Świętej w osobie Maryi – jest Ona Córką Boga Ojca, Matką Syna Bożego i Oblubienicą Ducha Świętego. Kiedy patrzymy na obraz Matki Bożej Trzykroć Przedziwnej, najpierw dostrzegamy pozorny brak proporcji między postaciami Matki i Dzieciątka. Dziecię nie jest niemowlęciem tulącym się do matczynej piersi, ale raczej chłopcem siedzącym na kolanach matki. To nie przypadek, bo właśnie aspekt wychowawczy w ruchu szensztackim ma podstawowe znaczenie.
Matka Boża Trzykroć Przedziwna jest Matką i Wychowawczynią. Wspiera wysiłki nad doskonaleniem charakterów, a Jej szczególne działanie polega na wypraszaniu trzech łask: łaski zadomowienia (w Kościele, narodzie, ojczyźnie), łaski wewnętrznej przemiany oraz łaski skutecznego apostolstwa. Dlatego też pielgrzymują do Niej młodzież i wychowawcy, ludzie zawodów wymagających szczególnej rzetelności (m.in. prawnicy, lekarze i pielęgniarki), członkowie ruchów i stowarzyszeń kościelnych, ludzie poszukujący w życiu trwałych wartości i zakorzenienia w tradycji, a także ci, którzy ulegli zgubnym nałogom.
Siostry szensztackie
Opiekunkami sanktuarium są siostry szensztackie, jedna ze wspólnot Międzynarodowego Ruchu Szensztackiego. Swoistym śladem obecności zgromadzenia w świecie jest 140 identycznych kapliczek, wybudowanych na wzór kaplicy w Schoenstatt nad Renem, w Niemczech. Każde z sanktuariów posiada odrębny ideał, odczytywany ze znaków czasu, wyrażający się w jego nazwie. Wszędzie, gdzie zostały wzniesione, ludzie opowiadają o cudownych wydarzeniach.
Podobnie jest na Górze Chełmskiej; w dniu, w którym odwiedzałem sanktuarium, jakieś małżeństwo składało wotum – bursztynową różę. „Przyjechaliśmy tutaj w ubiegłym roku, wracając znad morza, z wczasów. W drodze na Śląsk, gdzie mieszkamy, mieliśmy straszny wypadek. Samochód był tak zniszczony, że nadawał się tylko na złom, ale z czterech osób w nim podróżujących nikt nie był nawet ranny” – opowiada kobieta. Nie mają wątpliwości, że to cud.
Tadeusz Rogowski
|
Przepiękne miejsce, zachowane dla pokoleń w stanie dziewiczej przyrody i stanie sakralnym, którym Góra Chełmska była zawsze. Pozdrawiam.