Tajna operacja wywiadu PRL – Szpital polowy 250
Bardzo powoli, ale systematycznie, odkrywane są nieznane karty powojennych dziejów Pomorza. Niektóre z nich mogłyby stanowić gotowy scenariusz do filmów sensacyjnych. Mieszkańcy Pomorza coraz częściej dowiadują się, co kryło się w wojskowych obiektach położonych kilka kilometrów od ich miejsca zamieszkania, okolicznych lasach, strefach zamkniętych, a nawet znanych uzdrowiskach i nadmorskich miejscowościach wypoczynkowych. Wielka w tym zasługa pasjonatów historii, regionalistów, takich jak Marian Klasik z Kamienia Pomorskiego, który już wcześniej dał się poznać z wielu ciekawych publikacji o historii Pomorza (Dziwnowski front).
W przededniu tegorocznego Dnia Greckiego, który przypadał 21 lipca, nakładem Drukarni „Arkusz” w Goleniowie ukazała się kolejna książka Mariana Klasika, właściwie książka-dokument, „Tajna Operacja Wywiadu PRL – Szpital polowy 250 w Dziwnowie”. Jest to drugie wydanie książki, poprawione i uzupełnione o wywiad z byłym komendantem szpitala polowego 250 w Dziwnowie, liczącym sobie obecnie 97 lat generałem brygady profesorem Władysławem Barcikowskim. Pierwsze wydanie ukazało się w 2003 roku.
Książka jest kroniką szpitala dla partyzantów greckich z okresu wojny domowej w Grecji w latach 1945-1949. Napisana została w oparciu o dokumenty archiwalne z zasobów Instytutu Pamięci Narodowej, zawiera wiele zdjęć i kopii autentycznych dokumentów. Książkę można zamówić u wydawcy.
Fragment książki
Do przewiezienia pierwszej grupy rannych partyzantów greckich wyznaczony został statek „Kościuszko”. Został on specjalnie do tego celu przystosowany, zamieniony na 1000 łóżkowy pływający szpital chirurgiczny. Ładownie zamieniono na prowizoryczne pomieszczenia dla chorych, do dyspozycji była sala operacyjna, lekarze i pielęgniarze. Na statku były zapasy żywności i artykułów sanitarnych. Tuż przed zapadnięciem zmroku 13 lipca 1949 roku, na pokład polskiego drobnicowca „Kościuszko” weszło 750 kalekich i ciężko rannych wojowników Demokratycznej Armii Grecji, którzy zostali przywiezieni ciężarówkami armii z obozu wojskowego w Soucht w Albanii do portu w Durrës. Przy wejściu na pokład statku każdy otrzymał numer, który odtąd ze względów bezpieczeństwa zastępował mu imię i nazwisko. W rejsie uczestniczyli polscy lekarze i personel medyczny, m.in. lekarze podpułkownicy: Stefan Bogusławski, Artur Hausman, Goldstein, Karol Saniewicz i inni. Całością dowodził generał Wacław Komar. Ze strony greckiej za misję odpowiedzialny był Andreas Jannakoudis-Fanis.
Należy dodać, że już wcześniej, w latach 1947-1949 polska flota handlowa brała udział w dostawach sprzętu wojskowego i broni dla walczących w wojnie domowej greckich i macedońskich partyzantów z tzw. Armii Demokratycznej, kierowanej głównie przez komunistów. Była to przede wszystkim, dla kamuflażu broń i amunicja produkcji niemieckiej, amerykańskiej, czy brytyjskiej, a na skrzyniach widniały napisy „sprzęt rolniczy”, lub „mydło”. W akcji tej uczestniczyło pięć statków polskiej marynarki handlowej: „Stalowa Wola” – 4600 DWT, „Kościuszko” – 10400 DWT, „Bałtyk” – 10000 DWT, „Wisła” – 5000 DWT i tankowiec „Karpaty” – 12000 DWT przewożący z Rumunii dla partyzantów greckich paliwa i smary.
———–
Marian KLASIK – publicysta, dziennikarz, historyk. Odkrywa przeszłość Ziemi Kamieńskiej w publikacjach prasowych i książkowych. Wydał następujące publikacje książkowe: Von Kleist powrócił do Kamienia, Tajna operacja wywiadu PRL – szpital polowy 250 w Dziwnowie, 700 lat Golczewa, Monografia powiatu kamieńskiego 1815-2009, EB de Croy fundator organów w katedrze kamieńskiej oraz Czarownice – psychoza czy rzeczywistość procesy czarownic w powiecie kamieńskim w XVII i XVIII wieku. Współpracuje z polskimi i niemieckimi telewizjami.
————
Dziękujemy panu Marianowi Klasikowi za zgodę na przedruk fragmentu publikacji na naszym portalu oraz możliwość zaprezentowania historycznych zdjęć.
Ci Grecy z Dziwnowa osiedlili się podobno wszyscy w Zgorzelcu. W Koszalinie znałem kilka osób greckiego pochodzenia, ale później już ich nie spotkałem, przypuszczam, że zmarli lub wyjechali.
Rosja zakładała zwycięstwo komunistów greckich generała Markosa,ustanowienie Greckiej Republiki Ludowej i agitowała za greckim Cyprem,który wtedy był kolonią brytyjską.Naród grecki nie dał się jednak zrobić w konia.
[quote name=”Mark”].Naród grecki nie dał się jednak zrobić w konia.[/quote]
Skąd „Mark” wie czego wtedy chciał „naród grecki” ? 😀 W Jugoslawi zwyciężyła komunistyczna partyzantka, co wcale nie oznaczało włączenia tego newralgicznego rejonu Europy do sowieckiej strefy wpływów. Jugoslawia Tity była raczej wroga wobec ZSRR. Faktem jest też, że rozpad Jugosławii w latach 90-tych, postawił Europę na skraju nowej wojny i to zaledwie 45 lat po najstraszniejszej z wojen. Znów pojawiło się ludobójstwo i obozy koncentracyjne i znów, tak jak w przypadku dwóch wojen światowych, trzeba było zdać się na interwencję Ameryki.
Ostrożniej z tym przykładaniem schematów ideologicznych do historii panie Mark. 🙂