W miejscu porwania ks. Popiełuszki było niebezpiecznie
Koszalinianka, pani Anna (pragnie zachować anonimowość), nadesłała nam dwa zdjęcia wykonane przed ponad dwudziestu laty w miejscu porwania ks. Jerzego Popiełuszki. Nie o samym miejscu chciała nam opowiadać, ale o okolicznościach, jakie towarzyszyły tym odwiedzinom.
Był rok 1987 lub 1988, pani Anna dokładnie nie pamięta, w każdym razie było to kilka lat po zbrodni (październik 1984) i tzw. „procesie toruńskim” (zakończonym w lutym 1985), w którym skazano morderców ks. Jerzego Popiełuszki. Postanowili z mężem, że pojadą w miejsce porwania ks. Jerzego Popiełuszki, w lesie koło Górska, między Bydgoszczą a Toruniem. Zabrali ze soba dwójkę dzieci. Dzień był bardzo ciepły i słoneczny. Oddajmy głos pani Annie.
W MIEJSCU PORWANIA KS. POPIEŁUSZKI BYŁO NIEBEZPIECZNIE – cały artykuł
Pani Anno!
Potrafię sobie wyobrazić Pani odczucia wtedy i również – teraz…. Chociąż przykro to mówić – na Prawdę o tej zbrodni i jej sprawcach trzeba będzie jeszcze poczekać. Nie tylko Pani chce pozostać anonimowa ( – a podobno mamy już suwerenne i praworządne państwo (?)