Tomasz z Akwinu : Jak przekazywać naukę duchową
Dzięki Pawłowi Milcarkowi, który dokonał tłumaczenia dziełka Tomasza z Akwinu „Rigans montes de superioribus”, odnalezionego bardzo późno, bo dopiero na początku XX wieku, otrzymujemy jeszcze jedno z tych opuscula – pism pomniejszych, małych dziełek teologicznych, urzekających swoim pięknem i głębią. Określenie „pisma pomniejsze” dotyczy objętości, a nie znaczenia, wszak fundamentalne „De ente et essentia” zalicza się właśnie do nich. To także jeszcze jedno świadectwo wielkości umysłu Doktora Powszechnego, „najbardziej uczonego ze wszystkich świętych i najświętszego z uczonych”.
„Rigans montes” jest wykładem inauguracyjnym (tzw. principium) wygłoszonym przez Tomasza w roku 1256 na Uniwersytecie Paryskim z okazji swojej promocji na mistrza teologii. Jego treścią jest sposób przekazywania nauki duchowej.
Tomasz po raz kolejny ukazuje tutaj swoją mniej znaną i rzadziej dziś dostrzeganą zaletę: jest znakomitym, można powiedzieć genialnym znawcą Pisma Świętego. Odnosi się wrażenie, że całe Pismo, każda księga, rozdział i fragment, jest zapisana w jego umyśle. Tomasz kojarzy słowa, frazy, wypowiedzi, z szybkością dzisiejszego komputera. Nie może być jednak inaczej, skoro Pismo Święte jest u niego fundamentem, na którym wznosi swój okazały gmach teologii. „Cała teologia św. Tomasza jest komentarzem do Biblii – napisze Etienne Gilson – nie proponuje on żadnego wniosku, który nie byłby uzasadniony jakimś słowem Pisma Świętego, będącego Słowem Bożym”. Sam Tomasz wypowiada się na ten temat dość kategorycznie w słynnej formule: „O sprawach Bożych nie należy zbyt łatwo mówić inaczej, niż mówi Pismo Święte”.
Rigans montes de superioribus suis: de fructu operum tuorum satiabitur terra – Ty skrapiasz góry z wysokości swoich, z owocu dzieł Twoich nasyci się ziemia (Ps 103, 13).
Te słowa, według Tomasza są streszczeniem tego wszystkiego, czym powinien charakteryzować się przekaz wiary, a więc wykład, kazanie, katecheza czy inne formy nauczania. Warto je dobrze zapamiętać, gdyż stanowią kanwę całego dziełka.
Zaczyna od wspaniałej analogii. „Widzimy zmysłem, że z wysokich chmur spływają deszcze, a zroszone nimi góry wydają z siebie rzeki, które użyźniają ziemię, nasyciwszy ją sobą” – pisze Tomasz. „Podobnie z wyżyn Boskiej mądrości spada rosa do umysłów doktorów (których oznaczają góry), a przez ich posługę światło Boskiej mądrości dociera aż do umysłów słuchaczy”.
Tomasz dokonuje rozbioru całego zdania, dzieląc je na cztery zagadnienia, które przesądzają – każde z osobna i wszystkie razem wzięte – o właściwym bądź niewłaściwym przekazie nauki duchowej: (1) wzniosłość nauki duchowej, (2) godność jej doktorów, (3) kondycja słuchaczy i (4) porządek przekazu.
(1) Wzniosłość nauki duchowej bierze się ze słów „z wysokości Twoich”. Jak wyjaśnia Tomasz, święta nauka jest wzniosła przede wszystkim ze względu na:
– Boskie źródło (“Zdrojem mądrości słowo Boże na wysokości” – Syr 1, 5);
– subtelność przedmiotu (wszyscy ludzie poznają istnienie Boga naturalnym rozumem, ale są sprawy dostępne tylko mędrcom albo nawet przewyższające wszelki ludzki rozum);
– podniosłość celu (życie wieczne).
(2) Godność doktorów wynika ze słów „skrapiasz góry”. Ci, którzy „skrapiają góry” świętą nauką, znajdują się wyżej od innych ludzi, gardząc rzeczami ziemskimi i pożądając spraw niebieskich („Nasze zaś obcowanie jest w niebie” – Flp 3,20). Tak jak blask światła najpierw oświeca góry, podobnie doktorzy jako pierwsi odbierają promienie Boskiej mądrości („świecicie jak światła na świecie” – Flp 2,15). Tak jak góry bronią kraju przed nieprzyjaciółmi, tak doktorzy bronią wiary przed błędami.
Doktorzy, przekazujący wiedzę duchową muszą odznaczać się wyjątkową godnością, albowiem jeśli „czyjeś życie budzi pogardę, tego przepowiadanie musi spotkać się z lekceważeniem”. Początkiem mądrości jest bojaźń Boża, a – jak pisze Tomasz – „serce można pobudzić lub utwierdzić w bojaźni Bożej tylko gdy jest osadzone we wzniosłości życia”.
Na koniec Tomasz przytacza fragment Listu do Tytusa o biskupie nauczającym „aby przekazując zdrową naukę, mógł udzielać upomnień i przekonywać opornych” (Tyt 1,9). Cytowane zdanie opisuje trzy posługi – przepowiadania („udzielać upomnień”), wykładania („przekazując zdrową naukę”) i dyskutowania („przekonywać opornych”).
(3) Kondycja słuchaczy, których symbolizuje ziemia („nasyci się ziemia”). Łacińskie humanus – ludzkość wykazuje pokrewieństwo ze słowem humus – ziemia. Słuchacze powinni być jak ta ziemia:
– położona najniżej, a więc pokorna (“Gdzie jest pokora, tam i mądrość” – Prz 11,2);
– nieporuszona i pewna, a więc niezachwiani w osądach i opiniach („abyśmy już nie byli dziećmi, którymi miotają fale i porusza każdy powiew nauki, na skutek oszustwa ze strony ludzi i przebiegłości w sprowadzaniu na manowce fałszu” – Ef 4,14);
– płodna, a więc owocujący posianym ziarnem nauki („ziarno w żyznej ziemi oznacza tych, którzy wysłuchawszy słowa sercem szlachetnym i dobrym, zatrzymują je i wydają owoc przez swą wytrwałość” – Łk 8,15).
(4) Porządek powstawania. Składają się na niego trzy rzeczy:
– Porządek przekazu. Umysły nauczających nie mogą uchwycić całej Bożej mądrości, nie mogą jej też przekazać, dlatego też – jak pisze Tomasz – nie powiedziano: „przekazuje ziemi owoc”, lecz: „z owocu nasyci się ziemia”. Nauczający nie musi w każdej sytuacji przekazywać całej swej wiedzy, bo też nie jest w stanie posiąść całej wiedzy o Boskich misteriach.
– Ilość przyjętego daru. Bóg ma mądrość z natury („u Niego jest mądrość i moc, On ma radę i zrozumienie” – Hi 12,13), doktorzy mają udział w wiedzy według obfitości (są „skrapiani z wysokości”), słuchacze mają udział w wiedzy według pożytku („nasyci się ziemia”).
– Jakość przyjętego daru, moc przekazu. Bóg przekazuje mądrość własną mocą, doktorzy przekazują mądrość wyłącznie na zasadzie urzędu. Bóg wymaga od swoich sług, by byli niewinni, rozumni, pełni zapału oraz posłuszni. Powinni zdać się na Boga („Nie żebyśmy uważali, że jesteśmy w stanie pomyśleć coś sami z siebie, lecz ta możność nasza jest z Boga” – 2Kor 3,5) i prosić o mądrość: „Jeśli zaś komuś z was brakuje mądrości, niech prosi o nią Boga, który daje wszystkim chętnie i nie wymawiając; a na pewno ją otrzyma” (Jk 1, 5).
Tadeusz Rogowski
Czytaj cały tekst —> Rigans montes de superioribus
Tłumaczenie Pawła Milcarka na podstawie: Sancti Thomae Aquinatis Opuscula Theologica, t.I, wyd. Marietti, Taurini-Romae 1954.