Bilet w jedną stronę
W Polsce wciąż panuje przekonanie, swego rodzaju mit narodowy, że emigracja to tragedia, obczyzna, tułaczka, „gorzki emigracyjny chleb”. Nasza emigracja niemal zawsze miała charakter polityczny. W zwrotnych momentach dziejów znikała znaczna część populacji kraju – tak było po klęsce konfederacji barskiej, rozbiorach Polski, upadkach powstań narodowych, po II wojnie światowej i kolejnych wstrząsach politycznych PRL-u. Obecna fala emigracji wydaje się największa w naszej historii. Większość pasażerów z koszalińskiego parkingu mówi, że opuszcza kraj, bo tutaj nie ma pracy. Ale emigrują również młodzi, wykształceni ludzie, całkiem dobrze zarabiający w Polsce na stanowiskach menedżerskich i w sektorze bankowym. Dla nich motywacja ekonomiczna nie jest najważniejsza – zdarza się, że za granicą podejmują najgorzej płatne prace i zarabiają niewiele więcej niż w Polsce. Co skłania ich do wyjazdu? Chęć poznania świata, obawa przed duszeniem się „w polskim zaścianku”, potrzeba życia w normalnym, dobrze zorganizowanym społeczeństwie.
BILET W JEDNĄ STRONĘ – cały artykuł.