Zorze poranne Józefa Piłsudskiego
Zbliża się listopad a wraz z nim Święto Niepodległości naszego kraju. 92 rocznica wyzwolenia spod jarzma Niemców, Austriaków i Rosjan. Po 123 latach Państwo Polskie wróciło na polityczną mapę świata. Symbolem tamtejszych wydarzeń jest Józef Piłsudski. Człowiek symbol wolności. Co po 92 latach niepodległości przeciętny Polak wie o Józefie Piłsudskim, twórcy naszego kraju? Kojarzy się on z wąsatym dziadkiem, który wywalczył Polsce niepodległość. Wiadomo, że był naczelnikiem państwa, mieszkał w Sulejówku, jego pomnik stoi przy Belwederze, a na placu jego imienia znajduje się Grób Nieznanego Żołnierza. Jaki był Józef Piłsudski prywatnie? Jakie wydarzenia z jego życiorysu są najmniej znane? W poniższym wpisie postanowiłem przytoczyć pewne fakty o naczelniku naszego państwa, twórcy II RP, o których mówi się mało, lub niewiele.
Józef Klemens (tak właśnie miał na drugie imię) Piłsudski urodził się trzy lata po zakończeniu powstania styczniowego, 5 grudnia 1867 roku w Zułowie, niewielkiej miejscowości położonej na Litwie, 60 kilometrów na północ od Wilna. Ród Piłsudskich był znany na Litwie od ponad 200 lat, spokrewniony był z wieloma innymi, znanymi polskimi rodami. Ojciec przyszłego naczelnika państwa, Wincenty Piłsudski był zamożnym rolnikiem, interesował się także muzyką, grał na fortepianie a nawet komponował. Był wszechstronnie wykształcony i zdolny, ale nie miał talentu biznesowego. Jego nieudane przedsięwzięcia gospodarcze doprowadziły w konsekwencji do utraty pokaźnego początkowo majątku. Matka Józefa, Maria Piłsudska była kobietą o silnym, patriotycznie ukierunkowanym charakterze. Wychowywała swoje dzieci wpajając im miłość do Polski i konieczność walki z okupantami. Zapoznawała ich z poezją wieszczów narodowych, Słowackiego i Mickiewicza, oraz innymi książkami, które sprowadzała z narażeniem życia z samej Galicji. Józef Piłsudski, zwany przez rodzinę Ziukiem, był z matką bardzo związany. Państwo Piłsudscy mieli dziesięcioro dzieci, (nie licząc bliźniąt, które zmarły w wieku kilku miesięcy) z których Józef był czwartym w kolejności.
ZORZE PORANNE JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO – artykuł dostępny jest również na stronie prezentacyjnej
Piłsudski, mimo że mieszkał na Litwie, nie znał języka litewskiego, natomiast biegle władał językiem białoruskim, którym posługiwano się powszechnie w tamtych stronach. Znał rosyjski, z racji uczęszczania do rosyjskich szkół. Dodatkowo, guwernantki uczyły dzieci języka niemieckiego i francuskiego. W szkole nie można było mówić po polsku. Kiedy Józef Piłsudski spytał nauczyciela, dlaczego ten zabrania mu mówienia po polsku, ten odpowiedział mu: Żresz rosyjski chleb, korzystasz z praw obywatela Rosji i nie chcesz mówić po rosyjsku?!
Kiedy rozpoczynał naukę w ostatniej klasie gimnazjum zmarła jego matka. Została pochowana w rodzinnym majątku Suginty na Żmudzi i dopiero po 52 latach, w roku 1936, jej mogiła została przeniesiona do Wilna na cmentarz Rossy, gdzie u stóp trumny złożono serce jej syna.
Po zdaniu matury Józef Piłsudski rozpoczął studia medyczne w Charkowie. Po zaliczeniu pierwszego roku studiów powrócił do domu na Litwie i nigdy już nie pojawił się na uczelni. W zamian zajął się działalnością konspiracyjną i udziałem w różnego rodzaju tajnych organizacjach antyrosyjskich, organizujących akcje zbrojne przeciwko administracji rosyjskiej. W 1887 roku, wraz z działaczami „Frakcji Terrorystycznej Narodnej Woli”, którą kierował Aleksander Ulianow (brat Włodzimierza Lenina), został aresztowany za współudział w przygotowaniu zamachu na cara Aleksandra III. Wielu działaczy skazano na śmierć, w tym Ulianowa. Piłsudski otrzymał karę pięciu lat zesłania na Syberię. Podróż na Syberię trwała od maja do grudnia 1887 roku. W drodze na miejsce zesłania wybuchł bunt więźniów politycznych domagających się złagodzenia reżimu więziennego, brutalnie stłumiony przez wojsko, w wyniku czego Piłsudski stracił dwie przednie jedynki. Podobno głównie dlatego nosił później pokaźne wąsy, które miały zasłonić stan uzębienia. Piłsudski miał wówczas 20 lat.
Życie skazanego na osiedlenie, w odróżnieniu od skazanego na katorgę, było zupełnie do zniesienia. Piłsudski nie miał obowiązku pracy. Włóczył się po tajdze, pływał po rzece a rząd rosyjski płacił mu 10 rubli miesięcznie na utrzymanie. Czasem dorabiał, zatrudniając się dorywczo jako pisarz kancelaryjny. Nawiązał tam szereg kontaktów z innymi polskimi skazańcami. W konsekwencji pięcioletni wyrok zesłania na Syberię, który tak źle się dzisiaj kojarzy, w rzeczywistości przypominał pięcioletnie wczasy na koszt państwa. Jeden z biografów przyszłego marszałka Polski pisze, że Piłsudski złożył nawet podanie o przeniesienie go w cieplejsze rejony Syberii, tłumacząc to złym stanem zdrowia. Zostało ono rozpatrzone pozytywnie i przeniesiono go do miejscowości Tunka, 200 km na południe od Kireńska, gdzie dotychczas przebywał. Poznał tam wielu zesłanych polskich inteligentów. Dyskutowano bieżące problemy społeczno-polityczne, snuto plany dalszych działań na rzecz niepodległości Polski. W Tunce Piłsudski miał wiele swobody, jeździł na polowania, rąbał drewno, które potem sprzedawał, czytał rosyjską literaturę i udzielał korepetycji dzieciom innych polskich zesłańców. Tak wypoczęty, z cennymi, nowo nawiązanymi kontaktami, po pięcioletnim pobycie na Syberii, 1 lipca 1892 roku Józef Piłsudski wrócił do Wilna. W późniejszych latach, wspominając swój pobyt na Syberii, opowiadał anegdotę, kiedy spotkał Cygankę, która chciała mu powróżyć. Wzięła do ręki jego dłoń, spojrzała, jej twarz spowiło przerażenie. „Carom budiesz!” krzyknęła i uciekła.
Rok później Piłsudski wstąpił do tworzonej właśnie Polskiej Partii Socjalistycznej, skupiających ludzi i organizacje konspiracyjne, których głównym celem było dążenie do wyzwolenia ziem polskich spod jarzma zaborców. Poznał tam wielu ludzi, z którymi potem tworzył politykę po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 roku, jak np. Stanisław Wojciechowski, późniejszy prezydent II Rzeczpospolitej, obalony zresztą w 1926 roku przez Piłsudskiego (dziadka obecnej posłanki Platformy Obywatelskiej Kidawy-Błońskiej), czy przyszłych premierów: Daszyńskiego i Grabskiego. Józef Piłsudski wziął na siebie redagowanie pisma PPS, wydawanego pod tytułem „Robotnik”. Pismo redagowane, składane i drukowane było w domu samego Józefa Piłsudskiego, m.in. w wynajmowanym mieszkaniu tuż pod nosem rosyjskiej policji, usilnie poszukującej zarówno Piłsudskiego jak i samej drukarni.
Józef Piłsudski bywał wielokrotnie poza granicami państwa rosyjskiego, m.in. jeżdżąc na zjazdy partii do zachodniej Europy, Szwajcarii, Francji, Belgii, gdzie spotykał się z przedstawicielami polskiej inteligencji. W Stanach Zjednoczonych, gdzie zwiedził wodospad Niagara. W 1905 r. w Tokio zabiegał u władz japońskich o wsparcie dla polskich konspiracyjnych sił zbrojnych, mających wspomóc Japonię w jej wojnie z Rosją.
Józef Piłsudski był dwukrotnie żonaty. Po raz pierwszy ożenił się 15 lipca 1899 roku, mając lat 32. Jego wybranką była ponoć niezwykłej urody Maria Juszkiewiczowa, rozwódka, mająca za sobą nieudane małżeństwo z urzędnikiem carskim, i z tegoż małżeństwa córkę Wandę. Maria była wyznania protestanckiego, dlatego też Józef Piłsudski, dnia 24 maja 1899 roku oficjalnie przeszedł na wyznanie ewangelicko-augsburskie (wrócił na łono Kościoła Katolickiego w 1916 r.). Ślub odbył się we wsi Paproć Duża, koło Łomży. Podobno małżeństwo to było fikcją. Zawarte zostało z przyczyn konspiracyjnych, aby nie wzbudzać podejrzeń władz carskich na samotnego mężczyznę mieszkającego w wynajmowanym mieszkaniu. Maria Juszkiewiczowa, później Piłsudska również była działaczem podziemnej Polski. Małżeństwo z Piłsudskim dawało jej bezpieczeństwo, polegające na tym, ze w razie wpadki, zgodnie z ówczesnym rosyjskim prawem żona nie odpowiada za działalność męża. Więc przynajmniej ona mogła wyjść cało opresji wynikającej z ewentualnego odkrycia nielegalnej drukarni, która przecież była w ich mieszkaniu. Późniejsza odmowa Marii Piłsudskiej udzielenia zgody na rozwód stwarza podejrzenia, że dla Marii małżeństwo to nie było częścią działalności „operacyjnej”. Wówczas Piłsudski, jako żonaty mężczyzna, związał się z Aleksandrą Szczerbińską, działaczką podziemia, z którego to związku miał dwie nieślubne córki. Po raz pierwszy został ojcem w wieku 51 lat, po raz drugi w wieku 53. Poślubił Aleksandrę Szczerbińską dopiero po śmierci pierwszej żony Marii, w 1921 roku, kiedy był już Naczelnikiem Państwa.
Po zawarciu małżeństwa, w październiku 1899 roku państwo Piłsudscy przenieśli się wraz ze swoją drukarnią do Łodzi, gdzie zamieszkali przy ul. Wschodniej 19/4. Już 3 grudnia wyszedł kolejny 34 numer „Robotnika”, a 31 grudnia – numer 35. I jak się okazało, ostatni wydany przez tę drukarnię. W lutym 1900 roku policja weszła do mieszkania Piłsudskich, gdzie zastała maszynę drukarską i gotową do druku gazetę nr 36. Oboje aresztowano. Marię Piłsudską zwolniono po 11 miesiącach. W więzieniu Piłsudski symulował chorobę psychiczną, w skutek czego trafił do szpitala dla obłąkanych w Petersburgu, gdzie spędził sześć miesięcy wśród autentycznych wariatów. Dopiero w maju 1901 roku działaczom podziemia udało się zorganizować ucieczkę Piłsudskiego ze szpitala. Wielokrotnie później nawiązywał on do tego wydarzenia, żartując mówił np.: proszę wybaczyć uciekinierowi z psychiatryka. Po ucieczce z zakładu psychiatrycznego Piłsudscy osiedlili się we Lwowie, potem w Krakowie, sporadycznie pomieszkując w Zakopanem.
Piłsudski zachwycał się Napoleonem, znał przebieg walk powstań listopadowego i styczniowego, czytał wszystko, co pojawiało się na temat wojny rosyjsko-japońskiej. W ten sposób poszerzał swoją wiedzę z zakresu wojskowości. Jednym z głównych zajęć Piłsudskiego było zbieranie funduszy na akcje zbrojne. Zbierano je na uczelniach, wśród inteligentów i chłopów, a także emigracji europejskiej i polonii amerykańskiej. Ale to niestety nie wystarczało. W latach 1906-1907 przeprowadzono wiele napadów na urzędy carskie i banki, skąd rabowano pieniądze na działalność operacyjną. Jednak środków wciąż było zbyt mało. Wtedy właśnie zdecydowano o większym skoku, który ma przynieść większe pieniądze – napadzie na urzędowy pociąg pocztowy z pieniędzmi. Przygotowano się do tej akcji prawie rok. Napadu dokonano 26 września 1908 roku na stacji w Bezdanach, 25 kilometrów na północ od Wilna. Napadem kierował osobiście Józef Piłsudski. Gdy pociąg zatrzymał się na stacji wrzucono bombę do wagonu pocztowego, rozbito drzwi przez które Piłsudski wraz z towarzyszami strzelając do rosyjskiej eskorty wpadli do środka. Zginęli ludzie, wielu zostało rannych. Akcja Piłsudskiego powiodła się. Zrabowano potężną jak na ówczesne czasy sumę 200 tys. rubli. Chwilę później pieniądze znalazły się w Galicji, gdzie zostały przeznaczone na spłatę długów organizacji, pomoc dla więźniów i ich rodzin, a przede wszystkim na organizację jednostek strzeleckich. Sam Piłsudski również przeniósł się do Galicji. Miał wówczas 41 lat.
Józef Piłsudski prowadził bardzo niezorganizowany tryb życia. Wstawał późno, kładł się spać ok. 2.00-3.00 w nocy. Tak mu zostało już do końca życia. Jadł mało i było mu zupełnie obojętne co. Za to palił znaczne ilości papierosów, które przepijał wieloma szklankami mocnej, gorącej herbaty. Był wielkim bałaganiarzem. Lubił grać w szachy i grał bardzo dobrze. Aby w nie grać, nie zawsze potrzebował partnera. Całe życie stawiał też pasjanse, które podobno pomagały mu w myśleniu. Piłsudski żył bardzo skromnie, wręcz na granicy ubóstwa. Stefan Żeromski, który bardzo dobrze znał Józefa Piłsudskiego, odwiedził go kiedyś w Zakopanem. „Zastałem go przy stole, stawiającego pasjansa. Siedział w kalesonach, bo jedyną parę spodni, jaką posiadał, oddał właśnie krawcowi do zacerowania dziur. Mówił, że jeśli mu ten pasjans wyjdzie, zostanie dyktatorem Polski. Sen o tej dyktaturze, w tej ruderze i w tej sytuacji bez portek wstrząsnął mną wówczas” – pisał Żeromski.
Mimo takiego poziomu życia w domu, wiosnę 1909 roku spędził w modnym kąpielisku nad Adriatykiem, na terenach obecnej Chorwacji, a w 1911 roku trzy miesiące spędził we Włoszech, w Nervi, gdzie leczył swoje zniszczone przez palenie papierosów płuca. W tym czasie w Polsce zajmował się też organizowaniem związków strzeleckich, zakupem broni i szkoleniem kadr. Jeździł do galicyjskich szkół, gdzie wygłaszał odczyty na tematy polityczne i militarne, pilnował też spraw PPS.
Kiedy w roku 1912 sytuacja polityczna w Europie zaczęła się komplikować, zwiastując konflikt zbrojny Józef Piłsudski całą energię skupił na organizowaniu polskich oddziałów zbrojnych. Przewidując przebieg zbliżającej się totalnej wojny w Europie był zwolennikiem walki po stronie Austrii i Niemiec a przeciwko Rosji, następnie po jej pokonaniu zwrócenia się przeciwko dotychczasowym sojusznikom. Wychodził bowiem z założenia, że najpierw Niemcy i Austria pobiją Rosję, a następnie same zostaną pobite przez Francuzów i Amerykanów. Wtedy też stworzył słynne legiony, z którymi ruszył na wojnę z Rosją. 9 sierpnia z majątku Czaple Małe otrzymał konia wierzchowego, słynną kasztankę, która służyła mu aż do roku 1927 roku.
„Chłopcy! Naprzód! Na śmierć czy na życie, na zwycięstwo czy na klęski – idźcie czynem wojennym budzić Polskę do zmartwychwstania” – zagrzewał swoich legionistów do walki.
W 1917 roku, kiedy większość wojsk Piłsudskiego (I i III Brygada) odmówiła złożenia przysięgi dotrzymania lojalności Niemcom i Austrii, Niemcy internowali wielu polskich przywódców wojskowych, w tym Józefa Piłsudskiego. Przewieziono ich do twierdzy w Magdeburgu. Piłsudskiego osadzono nie w więzieniu, lecz w małym, jednopiętrowym domku, gdzie na dole mieszkał pilnujący go strażnik, a na górze Piłsudski, który miał do dyspozycji dwa mieszkalne pokoje. Był całkowicie odcięty od kontaktów ze współtowarzyszami, ale mógł czytać miejscową prasę. Obiady przysyłano mu z restauracji. Nadal też otrzymywał uposażenie wojskowe, z którego pokrywano koszty utrzymania. Wiele wtedy czytał i pisał dużo listów. Całymi godzinami stawiał pasjanse. Władze więzienne pozwalały mu na wyjazdy do miasta, na kąpiele i zabiegi lecznicze. Podczas pobytu przyszłego naczelnika w Magdeburgu, w lutym 1918 roku Aleksandra Szczerbińska urodziła mu córkę, o czym ten dowiedział się miesiąc później, jednak nie otrzymał zgody władz więziennych na odwiedzenie rodziny. W sierpniu 1918 roku z Piłsudskim zamieszkał Sosnkowski, jego towarzysz broni, który był również internowany. Odtąd całymi dniami dyskutowali, czytali prasę i grali w szachy. Tymczasem sytuacja wojenna zaczęła się gwałtownie rozwijać na niekorzyść Niemców. 8 listopada 1918 roku Józefa Piłsudskiego i Kazimierza Sosnkowskiego przewieziono z Magdeburga do Berlina. 9 listopada w południe wybuchła w Berlinie rewolucja komunistyczna. Z trudem dowieziono obu panów na dworzec kolejowy, gdzie czekał na nich pociąg składający się z lokomotywy i jednego wagonu. Piłsudski i Sosnkowski mogli wrócić do kraju. 10 listopada 1918 roku, wczesnym rankiem pociąg wjechał na Dworzec Wiedeński w Warszawie. Niewielu ludzi o tym wiedziało. Na dworcu witało ich jedynie kilku ludzi. 11 listopada 1918 roku Rada Regencyjna przekazała Piłsudskiemu naczelne dowództwo wojsk polskich i zwróciła się do niego o utworzenie rządu narodowego. Miał wówczas 51 lat.
Na jednym ze swoich przemówień na zjeździe legionistów Piłsudski mówił o powstańcach: Są zorze poranne i wieczorne. Walczący w powstaniach wierzyli, że ich zorze są poranne. A były wieczorne.
Zbyszko z Bogdańca
Czytaj także teksty o marszałku Piłsudskim: Testament Marszałka Józefa Piłsudskiego, Marszałek Piłsudski w Koszalinie, Piłsudczyk z Koszalina, W kręgu tradycji niepodległościowej.
Dziękujemy blogerowi Zbyszko z Bogdańca za zgodę na przedruk artykułu na naszym portalu. Blog Zbyszko z Bogdańca na Salon24.
Ha! ciekawy artykuł, na pewno nie pisany z pozycji piłsudczykowskich, więc wart uwagi. Jeśli jest to próba „odbrązowienia” Piłsudskiego, to jak wszystkie podobne próby, skończyło się jedynie na słowach. Akcje ekspriopracyjną pod Bezdanami można nazwać napadem lub rabunkiem, 5-letni pobyt na Syberii – wczasami na koszt państwa, a Magdeburg nazwać nie więzieniem, lecz pobytem w małym domku pod strażą, – wszystko brzmi dość intrygująco, w sumie jednak podstawianie słów wywołuje efekt przeciwny do zamierzonego (?) Chłodny, zdystansowany wobec Pilsudskiego tekst, okazał się kolejną pochwałą, tak jak onegdaj teksty Giertycha i ks. Warszawskiego, pisane z takim zacięciem i zapamiętaniem na emigracji. Marszałka odbrązowić sie nie da, po prostu, był największym z Polaków. Ale tekst ciekawy i dobrze napisany.
Mimo kilku niefortunnych sformułowań artykuł jest ciekawy i dobrze napisany. Pamiętajmy, że o Marszałku trudno napisać coś oryginalnego. Bardzo piękny cytat i nawiązanie do niego w tytule. Jeśli porównamy cytat z tytułem, zrozumiemy przesłanie i główną myśl artykułu. Zorze wieczorne – upadek powstań, zorze poranne – zwycięstwo i Niepodległa.
Szkoda że nie przypomniano o Berezie, za którą tak bardzo Dziadek był krytykowany, a do ktorej dzisiaj tęskni coraz więcej Polaków. Gdyby tak mozna było dwóch polskich przywódców Tutsi i Hutu zamknąć do jednej celi na parę lat… Marzenie, ale jakie przyjemne… A tych wszystkich złodziei, oszustów, kłamców, gangsterów politycznych, ktorzy odebrali Polakom wiarę w siebie i swoje państwo, pogonić do czyszczenia kibli… Rozmarzyłem sie coś dzisisaj..