Plakaty Solidarności na „Białym domu” w Koszalinie
W Koszalinie symbolem socjalizmu był gmach KW PZPR przy ulicy Waryńskiego, gdzie obecnie mieści się sąd okręgowy. Przez koszalinian był nazywany „Białym Domem” nie tylko z powodu koloru elewacji, ale przede wszystkim dlatego, że zestawienie gmachu z prawdziwym Białym Domem (White House), symbolem amerykańskiej demokracji, dawało efekt komiczny.
Przed wyborami 4 czerwca 1989 roku w Koszalinie nie wyczuwało się już takiego entuzjazmu, jak w latach pierwszej Solidarności 1980-1981. Miasto żyło przede wszystkim wydarzeniami w Warszawie i Gdańsku, na miejscu zaś dyskutowano głównie o koszalińskich kandydatach w wyborach. Krytykowano zwłaszcza to, że kandydaci byli wyznaczani przez powstające nagle gremia, a nie wybierani przez ogniwa odradzającej się „Solidarności”. Nie było też żadnych widocznych oznak zaniepokojenia ze strony peerelowskiej klasy rządzącej. Wówczas jeszcze nie wiedziano, że Okrągły Stół, gdzie doszło do podziału władzy między starymi a nowymi elitami, zapewnił im miękkie lądowanie, głównie w biznesie, ale także w kluczowych instytucjach państwa, m.in. sądach, prokuraturze, administracji, szkolnictwie i mediach.
PLAKATY SOLIDARNOŚCI NA „BIAŁYM DOMU” W KOSZALINIE – cały artykuł
Ja to pamiętam bardzo dobrze. Chyba nawet gazeta pisała, że „wandale zniszczyli elewacje” itd. Dzięki wam chłopaki, gdziekolwiek jesteście.