BlogiBlogi koszalińskieLatest

Zmarł Adam Słodowy, przez 9 lat Koszalinianin

W wieku 96 lat zmarł Adam Słodowy, niestrudzony popularyzator nauki i majsterkowania. Pochodził z niedalekiego Czarnkowa koło Piły, służbą wojskową czasu wojny związany ze Szczecinem, służbą w czasach pokoju – z Koszalinem, jako wykładowca Oficerskiej Szkoły Artylerii Przeciwlotniczej w latach 1950-58. Tutaj skonstruował symulator lotu pocisku, ale też jeden z pierwszych polskich samochodów, wykonany ze złomu. Twórca kultowego programu „Zrób to sam”, autor scenariusza serialu animowanego „Pomysłowy Dobromir”. Opowiadano o nim legendy i… kawały. Kto jest największym wrogiem Gierka? Odpowiedź: Adam Słodowy, bo na gierkowskie: „Pomożecie?!”, odpowiada: „Zrób to sam”.

– Po każdym programie Słodowego musieliśmy naprawiać wszystkie kabiny – opowiada technik, który w latach 70-tych naprawiał windy w wieżowcach na osiedlu Północ w Koszalinie. – Wtedy mówiłem, że ten program powinien być zakazany – śmieje się. Znikały głównie oprawy przycisków do wybierania pięter, wykonane z trudnego do zdobycia w tamtych latach aluminium, które upodobał sobie w swoich programach dla majsterkowiczów Adam Słodowy.

Pasja majsterkowania ogarnęła wtedy całe pokolenie. W szkołach na „pracach ręcznych”, świetlicach, domach kultury, piwnicach i komórkach, a nawet na podwórkach, powstawały wiekopomne dzieła, wyroby i konstrukcje – od karmnika dla ptaków, przez napędzany gumką i szpulką po niciach traktor, pralkę do ubranek dla lalek, aż po zdalnie sterowany pojazd księżycowy. Sklepy harcerskie (w Koszalinie w nie istniejącym już budynku na rogu Zwycięstwa i Laskonogiego) oferujące listewki, kleje, druciki i gumę lotniczą (niekiedy wykorzystywaną do niecnych celów – robienia procy) przeżywały prawdziwe oblężenie.

Adam Słodowy był niepowtarzalnym popularyzatorem nauki i kultury technicznej. W sposób niezwykle przystępny, z ogromną cierpliwością, można powiedzieć – z angielska flegmą, wyjaśniał rzeczy z pozoru proste i oczywiste, jak np. zasadę działania koła, ale i trudniejsze do zrozumienia, jak zasadę działania żyroskopu, co czynił za pomocą koła rowerowego i wirującego talerza na patyku, czy też zasadę działania automatu zilustrowaną konstrukcją… budzika. Poza bezcennym aluminium, zwykle wykorzystywał proste i łatwo dostępne materiały, często odpadowe, np. do wykonania pralki do ubranek dla lalek użył dwóch puszek po kawie, dwóch korków do butelek, zakrętki po szamponie, drutu, kawałka gumki z dętki rowerowej, przewodu elektrycznego i dwóch spinaczy biurowych. Ciekawe, że ta pralka w czasach deficytu żywności była używana przez gospodynie domowe jako… masielnica, do produkcji masła. Zawsze nadążał za postępem technicznym, więc u zarania elektroniki w jego programie pojawiły się układy tranzystorowe, w Koszalinie popularne ze względu na istniejący tu przemysł elektroniczny, po którym dziś już nie ma śladu.

Adam Słodowy zdobył wielką popularność i stał się ulubieńcem telewidzów, nie tylko najmłodszych. „Do naszych domów w oszałamiającym tempie wkracza technika. Może w przyszłości wywiad z kosmonautą będzie zaczynać się od słów: Moje zainteresowania rozbudziła telewizyjna audycja „Zrób to sam”?” – pisał Ibis (Andrzej Wróblewski) w „Życiu Warszawy”. Poświęcano mu artykuły w prasie, a nawet wiersze, jak ten Ludwika Jerzego Kerna w „Przekroju”:

W okresach tych swoich rzemieślniczych wzlotów
Zrobiłem sporo całkiem zbędnych mi przedmiotów.
A to klatkę dla ptaszka (którego nie kupię),
A to magnes (co włosy wyszukuje w zupie),
A to album na znaczki (których nie posiadam),
A to śliczne akwarium (choć rybek nie jadam),
A to przyrząd ze starych, niepotrzebnych szmatków
Do polewania kwiatków (chociaż nie mam kwiatków).
Teraz czekam cierpliwie
Aż mi pan Słodowy
Pokaże. Jak samemu zrobić banknot stuzłotowy.

Był autorem książki „Budowa samochodu amatorskiego”, której kolejne nakłady rozchodziły się jednego dnia. Wykorzystał w niej doświadczenia koszalińskie. Podczas pobytu w Koszalinie Adam Słodowy wykonał prawdopodobnie dwa samochody. Na zachowanym zdjęciu widać jego drugi już samochód, zbudowany na bazie Skody 1101, z numerem rejestracyjnym według wzoru 1950 – litera H oznacza samochód prywatny, kod 73 województwo koszalińskie (powstało w 1950 roku). U dołu tablicy napis „Koszalin”. Zdjęcie możemy datować na lata 1950-56 (w 1956 weszły dwuliterowe tablice rejestracyjne), a więc w czasie kiedy Słodowy wykładał na Wyższej Szkole Artylerii Przeciwlotniczej w Koszalinie (popularna „Pelotka”).

Pierwszy samochód wykonał na bazie… reflektora samochodowego znalezionego w składnicy złomu, do którego postanowił dorobić resztę. Silnik pochodził z niemieckiego trójkołowca Tempo, mechanizm różnicowy był z Dekawki (niemieckie DKW). Wykonano szlif silnika i dorobiono nowy tłok (do tych prac Słodowy sporządził samodzielnie kilkanaście kluczy wykonanych z piór resorów). Koło łańcuchowe do przeniesienia napędu wypiłował pilnikami, które sam wykonał z grabiarki do siana. Nadwozie było „arcydziełem techniki” wykonanym z rur stalowych, na które nałożono jesionową ramę pokrytą sklejką (podłoga), a górna część składała się z drewnianego szkieletu z drewna brzozowego. Zewnętrzne poszycie wykonano z blachy pochodzącej z prostowanych rur do pieców węglowych, a poszycie wewnętrzne z pomalowanej farbą tektury. Dach zrobiono z brezentu, a siedzenia ze starego tapczanu cioci i rur z łóżka żelaznego. Wycieraczki samochodowe powstały według następującego opisu: „łapka wycieraczki szyby przedniej zrobiona jest z blachy puszki od konserw, starej dętki rowerowej, pręta od starego parasola i szprychy rowerowej”.

Dewizą życiową Adama Słodowego było: „Nie ma ludzi zdolnych i niezdolnych, są tylko ludzie cierpliwi i niecierpliwi”.

Przy koszalińskim Centrum Szkolenia Sił Powietrznych (dawna „Pelotka”) znajduje się ciekawe i dobrze utrzymane Muzeum Obrony Przeciwlotniczej. Być może znajdzie się tam miejsce dla upamiętnienia wybitnego wojskowego, wykładowcy koszalińskiej uczelni, wielkiego popularyzatora techniki.

Tadeusz ROGOWSKI

Adam SŁODOWY (3 grudnia 1923 w Czarnkowie – 10 grudnia 2019 w Warszawie) – popularyzator majsterkowania, autor i prowadzący programu telewizyjnego Zrób to sam (1959–1983), autor książek i scenariuszy, major Wojska Polskiego. Podczas okupacji niemieckiej w latach 1939–1944 pracował w fabryce. W 1944 zgłosił się na ochotnika do wojska, wojnę kończył w Szczecinie jako oficer artylerii. W latach 1950–1958 był wykładowcą w Oficerskiej Szkole Artylerii Przeciwlotniczej w Koszalinie, a następnie w Wojskowej Akademii Technicznej, gdzie uzyskał stopień majora. Od 1959 roku związał swoją karierę z telewizją, gdzie początkowo pracował jako konstruktor urządzeń sceno-technicznych, a w latach 1961-1978 był redaktorem Naczelnej Redakcji Programów Oświatowych i Dziecięcych TVP. Znany był jako prezenter programu „Zrób to sam” (505 odcinków). Był autorem książek poświęconych samodzielnemu majsterkowaniu, a także scenariuszy do filmów animowanych dla dzieci m.in. „Pomysłowy Dobromir”. W 1983 roku przeszedł na emeryturę.
(Na podstawie: Wikipedia)

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.