Wioska w środku miasta
Podopieczni stowarzyszenia SOS Wioski Dziecięce, którzy wcześniej mieszkali w wynajętym domu na Rokosowie przy ul. Zdobywców Wału Pomorskiego, mają wreszcie swój własny dom w Koszalinie. W budynku dostosowanym architektonicznie do okolicznej zabudowy, położonym w trójkącie pomiędzy ulicami Pileckiego i Głowackiego, znajduje się 7 pokoi dwuosobowych, kuchnia z jadalnią, świetlica, sala telewizyjna, pokoje biurowe, a na podwórku duży plac zabaw, miejsce do grillowania i kilka miejsc postojowych dla samochodów. Teren pod schronisko przekazało miasto w użytkowanie wieczyste na 40 lat, za 15% wartości, czyli ok. 50 tys. złotych. Koszt budowy wyniósł 1,5 mln zł i finansowany został przez Fundację Velux (The Velux Foundations), założoną przez duńskiego przemysłowca i filantropa Villum Kann Rasmussena, promującego zasadę tzw. społecznej odpowiedzialności biznesu. Tutaj młodzież w wieku od 16 do 25 lat – osierocona, pozbawiona domu i opieki rodzicielskiej – może normalnie żyć, uczyć się, nabywać umiejętności społecznych przed wejściem w dorosłe życie. W większości są to te same osoby, które wcześniej zasiedlały dużą wioskę dziecięcą w Karlinie. Stwowarzyszenie SOS Wioski Dziecięce (SOS-Kinderdörfer) założył w 1949 roku Hermann Gmeiner, Austriak, katolik, który sam stracił matkę już w wieku 5 lat. Podczas wojny służył w Wehrmachcie, podczas służby na froncie wschodnim życie uratował mu 12-letni rosyjski chłopiec. Wstrząśnięty losem dzieci wojny, sierot i bezdomnych, porzucił po wojnie studia medyczne i poświęcił się osieroconym dzieciom, przyjmując założenie, że dziecko osierocone musi mieć swój własny dom. Kiedy umierał w 1986 roku, na świecie istniały już 233 SOS Wioski Dziecięce w 86 krajach. Obecnie jest ich 500 w 132 krajach, a pod opieką stowarzyszenia znajduje się 1 272 400 dzieci na całym świecie. Dewizą stowarzyszenia jest: „Każde dziecko przynależy do swojej rodziny i ma prawo dorastać otoczone miłością, szacunkiem i poczuciem bezpieczeństwa”.