2008-09-03

Apel do środowiska dziennikarskiego o poparcie protestu przeciwko działaniom policji i prokuratury naruszającym wolność prasy w Nysie

Szanowni Państwo, Koledzy dziennikarze!

Od czwartku 21 sierpnia, dziennikarz i wydawca tygodnika Nowiny Nyskie Janusz Sanocki prowadzi protest głodowy. Bezpośrednią przyczyną protestu są działania nyskiej policji i prokuratury zmierzające do zastraszenia dziennikarzy tej gazety. Dziennikarze "Nowin Nyskich" ujawnili bezprawne działania nyskiej policji próbującej wyrzucić z domu (bez nakazu eksmisji) 92 letniego Stanisława Dubrawskiego kombatanta II wojny światowej. W odwecie policja i prokuratura stawia dziennikarzom zarzuty "naruszenia miru domowego" oraz napaści na funkcjonariuszy.

Okoliczności sprawy wskazują, że chodzi o zemstę ww. organów wobec tropiących i wielokrotnie ujawniających ich nieprawidłowości dziennikarzy lokalnej prasy. Zwracamy uwagę, że prasa lokalna w Polsce często broni zwykłych ludzi, zastępując w tym powołane do tego instytucję, takie jak policja czy prokuratura. Dziennikarze często narażają się przez to na szykany, bo pisząc o nieprawidłowych działania, odsłaniają ich niekompetencję, korupcję czy kolesiostwo. Narażamy się świadomie, choć nie chroni nas żaden immunitet.

W związku z wydarzeniami, które miały miejsce w Nysie prosimy o poparcie protestu przeciwko łamaniu wolności prasy w Polsce. Podkreślamy, że dziennikarze "Nowin" padli ofiarą szykan za interwencję w słusznej sprawie. W demokratycznym i praworządnym kraju takie działania wobec wolnych mediów są niedopuszczalne.

W załączniku przesyłamy pełny tekst apelu oraz apel do ministra sprawiedliwości z prośbą o przesłanie na adres: bm@ms.gov.pl

oraz do wiadomości naszej redakcji: pwojtasik@nowinynyskie.com.pl

Prosimy o rozesłanie naszego apelu do kolegów dziennikarzy.


Dziennikarze "Nowin Nyskich":
Danuta Wąsowicz - Hołota, Agnieszka Groń, Jerzy Pietraszko, Piotr Wojtasik, Grzegorz Michałowski


25 sierpnia 2008 r.

Szanowny Pan
Zbigniew Ćwiąkalski
Minister Sprawiedliwości - Prokurator Generalny RP

Szanowny Panie Ministrze

W związku z działaniami Prokuratury Rejonowej w Nysie przeciwko dziennikarzom "Nowin Nyskich"", jako przedstawiciel środowiska dziennikarskiego domagam się bezstronnego wyjaśnienia bulwersującej sytuacji, która stała się powodem podjętego właśnie strajku głodowego dziennikarzy "Nowin Nyskich". Uzyskane do tej pory informacje świadczyć mogą o nadużywaniu władzy przez policję i prokuraturę w Nysie i szykanowaniu przez te instytucje dziennikarzy prasy lokalnej.

Prosimy Pana Ministra o pilne zajęcie się ta sprawą.

Podpis i nazwa redakcji


2008-07-29

Wspomnienia z minionych lat

Tadeusz Wołyniec od kilku dni sprzedaje książki w centrum miasta. (Foto: Piotr Czapliński)
[Reprodukcja zdjęcia zamieszczonego w GK]

Tadeusz Wołyniec, znany koszaliński działacz podziemnej "Solidarności", sprzedaje od kilku dni w centrum miasta książki "Solidarność w województwie koszalińskim 1980-1989" autorstwa Adama Frydrysiaka.

- Zbliża się kolejna rocznica wydarzeń sierpniowych, to dobra okazja, by przypomnieć o naszej działalności - mówi Tadeusz Wołyniec ze Stowarzyszenia Osób Represjonowanych w Stanie Wojennym. On sam jest współautorem książki, dostarczył większość materiałów, które zgromadził przez lata - dokumenty, ulotki, prasę podziemną, znaczki, emblematy, fotografie, legitymacje. (MAS)


(Głos Koszaliński)
Źródło: "Głos Koszaliński" - 24 lipca 2008



2008-07-07

Zmarł Krzysztof Markuszewski

2 lipca zmarł nasz Przyjaciel Krzysztof Markuszewski, historyk, dziennikarz, pisarz. Współpracownik opozycji jeszcze sprzed Sierpnia 80. W stanie wojennym redaktor, szef kolportażu i publicysta tygodnika "Miś" oraz "Robotnika MRKS". Drukarz, kolporter, łącznik oraz organizator produkcji ulotek, broszur i pism podziemnych. Współpracownik Radia "Solidarność" i redaktor naczelny "Magazynu Robotnika". Autor artykułów zamieszczanych w wielu pismach i audycji emitowanych w RWE. Krzyś był jednym z założycieli Stowarzyszenia Wolnego Słowa. Od 2003 roku wchodził w skład Zarządu SWS i był jednym z najaktywniejszych jego członków.
Żegnamy Cię Krzysiu
Zarząd SWS

Krzysztof Markuszewski (w środku) podczas obchodów 30-lecia Komitetu Obrony Robotników, w otoczeniu opozycjonistów z Koszalina: Tadeusza Wołyńca (po lewej) i Czesława Dębca.

Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą (ks. Jan Twardowski)

Zapamiętamy Krzysztofa, jako człowieka, który zawsze wspierał nas swoim autorytetem i doświadczeniem. Pomagał m.in. w wydaniu książki "Solidarność w województwie koszalińskim 1980-1989", wspomógł też bardzo pożyteczną akcję spotkań z młodzieżą szkolną Koszalina, której celem było przekazanie prawdy o stanie wojennym, walce o wolne słowo oraz historii działań opozycji. Był z nami w stałym kontakcie, zwłaszcza z Tadeuszem Wołyńcem, wydawcą i kolporterem prasy w Koszalinie i Słupsku okresu stanu wojennego, członkiem SWS, zwolnionym niedawno z pracy w zakładzie komunalnym za założenie związków zawodowych. Wiele Krzysztofowi zawdzięczamy, dużo się od niego nauczyliśmy. Zawsze miał dla nas czas, był rzecznikiem naszych spraw w Warszawie. Ceniliśmy go również za to, że widział potrzebę budowy oddziałów SWS w kraju, jako ważnego czynnika integrującego byłych wydawców i redaktorów prasy podziemnej - świadków historii, przekazujących młodemu pokoleniu niezafałszowana prawdę o tamtych latach.
Krzysiu, bedzie nam Ciebie brakowało. Odpoczywaj w pokoju.
W imieniu Komitetu Obywatelskiego Miasta Koszalina
Tadeusz Rębisz, Stefan Romecki


Kiedy umiera człowiek, nie pozostaje po nim na tej ziemi nic oprócz dobra, które uczynił innym. (Jan Kiepura)

Dopiero dziś otrzymaliśmy smutną wiadomość o śmierci Krzysztofa Markuszewskiego. Przyjaciół poznaje się w biedzie. Kiedy spadły na nas ciosy z najmniej spodziewanej strony - "prawicowych" elit Koszalina, powołujących się na etos Solidarności, którzy zwolnili z pracy Tadeusza Wołyńca, oskarżyciela posiłkowego w procesach przeciwko koszalińskim esbekom - Krzysztof natychmiast przyszedł nam z pomocą. Dzięki temu, Tadeusz mógł przetrwać najtrudniejszy chyba od czasów komuny okres w swoim życiu. Krzysztof bardzo nam pomagał również w odkrywaniu i uwiecznieniu prawdziwej historii działań Solidarności w województwie koszalińskim, tak dzisiaj zafałszowanej przez pseudodziałaczy związkowych i członków koszalińskich elit skoligaconych z układem esbeckim.
Dziekujemy Ci Krzysiu za wszystko, za Twoją współczującą życzliwość i serce. Za to, że poświęciłeś swoje życie słusznej sprawie i bliźnim.
Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie...
W imieniu koszalińskiego oddziału
Stowarzyszenia Osób Represjonowanych w Stanie Wojennym
Czesław Dębiec


2007-12-12

SWS w koszalińskich szkołach

Po raz kolejny członkowie Stowarzyszenia Wolnego Słowa spotkali się z młodzieżą koszalińskich szkół. W ten sposób koszalinianie włączyli się w realizację projektu Narodowego Centrum Kultury - Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego - pt. "Od wolnego słowa do wolności", koordynowanego przez SWS.

Tadeusz Wołyniec i Czesław Dębiec podczas spotkania z młodzieżą VI LO w Koszalinie.

W Zespole Szkół Nr 3, VI LO w Koszalinie (ul. Podgórna) w realizacji projektu pomagało grono pedagogiczne: Danuta Jgel, Stanisława Hryckiewicz, Beata Pawluczenia, Małgorzata Ostapko-Kobus, Maja Kopterska, Ewa Węgrowska-Sobczak, Paweł Gzela.

Na wspólnym zdjęciu z młodzieżą i wychowawcami.

Jak zwykle, najciekawszą częścią spotkania były rozmowy z młodzieżą. Pytano o pojęcie "mniejszego zła", według którego gen. Wojciech Jaruzelski uratował kraj przed wojną domową i interwencją wojsk ZSRR. "Sowieci nie musieli do Polski wchodzić, oni tutaj byli, bazy były rozlokowane m.in. na całym Pomorzu, więc ten argument nie wytrzymuje próby krytyki" - mówił Tadeusz Wołyniec. Młodzież interesowała się również tzw. "teczkami IPN" pytając na ile można wierzyć informacjom opublikowanym ostatnio w Biuletynie Informacji Publicznej IPN.

I jeszcze jedno zdjęcie.

Z zainteresowaniem oglądano wydawnictwa podziemne z okresu stanu wojennego, dokumentację ukazującą metody druku, umiejscowienie nielegalnych drukarni i sposoby kolportażu. Młodzi ludzie słuchali opowieści o zabitym w kopalni "Wujek" koszalinianinie Janku Stawisińskim, oglądali przestrzelony kask Janka, akt zgonu oraz dokumenty świadczące o represjonowaniu osób zaangażowanych w walkę o wolne słowo. Pytano również o pacyfikację strajku w pobliskim Białogardzie, w pierwszych dniach stanu wojennego. Proszono również Tadeusza Wołyńca o adresy stron internetowych, na których zamieszczone są materiały dotyczące wydarzeń lat 80-tych.

Jak zwykle największe zainteresowanie wzbudziły oryginalne wydawnictwa drugiego obiegu.

"Jesteśmy bardzo zadowoleni i zbudowani postawą młodzieży i wychowawców. Spotkania pozwoliły mi dostrzec wysiłek polskich nauczycieli, którzy wkładają wiele trudu i zaangażowania w wychowanie młodzieży, chociaż ich praca w dalszym ciągu nie jest właściwie doceniona i wynagrodzona" - powiedział po spotkaniu Tadeusz Wołyniec. (lis)


2007-12-05

O wolnym słowie w koszalińskich szkołach

Członkowie Stowarzyszenia Wolnego Słowa i Stowarzyszenia Osób Represjonowanych w Stanie Wojennym z Koszalina uczestniczyli dzisiaj (04.12.2007) w spotkaniach z koszalińską młodzieżą w Zespole Szkół Nr 1 (ul. Andersa) oraz w Zespole Szkół Nr 2 (ul. Jedności). W ten sposób włączyli się w realizację projektu Centrum Kultury Narodowej (agenda Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego) koordynowanego przez Stowarzyszenie Wolnego Słowa, pod nazwą: "Od wolnego słowa do wolności". W realizacji projektu pomagało grono pedagogiczne w osobach Aleksandra Hajdukiewicz, Maciej Żytkiewicz, Jagoda Staśkiewicz i Krzysztof Rembowski (Zespół Szkól Nr 1) oraz Arkadiusz Gryk, Małgorzata Wrońska-Stawska (Zespól Szkół Nr 2). Uczestniczyło łącznie 11 klas licealnych (7 z ZS Nr 1 i 4 z ZS Nr 2).

Tadeusz Wołyniec (z lewej) i Maciej Żytkiewicz podczas spotkania z młodzieżą.

Młodzież słuchała z zainteresowaniem, pytała głównie o to, jakie represje spotykały osoby zaangażowane w podziemną działalność wydawniczą. Chodziło o konkretne sytuacje z historii druku i kolportażu. Wesołość wzbudziła historia opowiedziana przez Tadeusza Wołyńca o tym, jak rozrzucał ulotki z okna klatki schodowej, z trzeciego piętra budynku znajdującego się obok przystanku autobusowego przy ul. Zwycięstwa (stare delikatesy) - za pomocą przeciągniętej żyłki, która wyrzucała plik ulotek wprost na zatłoczony chodnik. Kiedy ubecja wpadała do budynku, nikogo na piętrze już nie było, zaś sprawca całego zamieszania Tadeusz Wołyniec udawał, że podnosi ulotkę z chodnika tak jak inni przechodnie. Dużo pytań dotyczyło teczek IPN - sposobu uzyskania wglądu i tego co zawierają. Z dużym zainteresowaniem młodzież oglądała pożółkłe ulotki, biuletyny i inne wydawnictwa podziemne (kilkadziesiąt pozycji). Sprzęt poligraficzny mogli obejrzeć głównie na zdjęciach, ponieważ część sprzętu SORwSW przekazało do koszalińskiego muzeum na ekspozycję stałą.

Tadeusz Wołyniec (z lewej) i Maciej Żytkiewicz podczas spotkania z młodzieżą.

Koszalińscy działacze wolnego słowa proszą uczestników spotkania o wpisywanie swoich uwag na forum w wątku Wolne słowo. (lis)



® Koszalin 2007-2008 | www.komk.ovh.org | Komitet Obywatelski Miasta Koszalina