Chcesz pomóc Darii? Zadzwoń do jej mamy Anny Morawskiej
tel. 694 434 382; e-mail: annamorawska13@interia.eu
Możesz również dokonać wpłaty na konto: BGŻ O/Koszalin 87203000451130000005172780


POMÓŻMY DARIII !

Podobno najpiękniejszy uśmiech ma człowiek, który najwięcej wycierpiał. Daria, jedenastoletnia dziewczynka, chora na nowotwór, uśmiecha się ciągle. Jeszcze dwa lata temu była zdrową, wesołą dziewczynką, zdolną uczennicą trzeciej klasy szkoły podstawowej. Pewnego dnia doznała przypadkowego urazu nogi. W grudniu 2005 roku noga zaczęła puchnąć. Ból stawał się nie do zniesienia, trafiła więc do szpitala w Koszalinie. Już pierwsze prześwietlenie rentgenowskie nasunęło lekarzom podejrzenie nowotworu kości. Kilka dni później pobrano próbkę tkanki kostnej. Leczenie w koszalińskim szpitalu trwało do lutego następnego roku, ale nie przyniosło poprawy.

Dwa lata temu Daria była zdrową, wesołą dziewczynką.

W lutym 2006 roku Daria trafiła do znanej Kliniki Ortopedii im. prof. Adama Grucy (ojciec polskiej ortopedii) w Otwocku, gdzie przeszła operację. W marcu została przekazana do Kliniki Onkologii Centrum Zdrowia Dziecka. Tutaj potwierdzono nowotwór kości z przerzutami na organy wewnętrzne. Wybitni polscy lekarze troskliwie zajęli się Darią. Zastosowano leko- i chemioterapię. Lekarze i pielęgniarki nie tylko wykazali się wyjątkowymi umiejętnościami, ale stali się również troskliwymi opiekunami i przyjaciółmi dziewczynki.

Kilka miesięcy później leżała już w Centrum Zdrowia Dziecka z rozpoznanym nowotworem. Mimo chemioterapii i bolesnych zabiegów, uśmiech z jej twarzy nie znika.

Podczas długiej rekonwalescencji Darię odwiedzała znana aktorka Ewa Gorzelak z fundacji "Nasze Dzieci". Fundacja pomaga dzieciom dotkniętym chorobą nowotworową oraz ich rodzinom. Została założona w 2005 roku przez pięć osób związanych emocjonalnie z oddziałem onkologii w Instytucie Pomnik - Centrum Zdrowia Dziecka. Jedną z założycielek jest właśnie aktorka Ewa Gorzelak, mama 5-letniego Franka i 3-letniego Ryśka. - W latach 2003-2005 leczyłam Rysia na Onkologii - miał mięsaka niskozróżnicowanego u podstawy czaszki. Przeszedł dwie operacje, 23 cykle chemii, radioterapie, a mimo to jest normalnie rozwijającym się dzieckiem niczym nieodbiegającym od rówieśników. Wiem jak bywa ciężko podczas leczenia (na onkologie Rysio trafił w stanie agonalnym) i jak dużo potrzeba wiary i siły, aby pokonać te chorobę. Wierze, że pozytywne nastawienie pacjentów i ich opiekunów działa cuda. (według www.vipnews.pl)

W warszawskim Centrum Daria spotkała Ewę Gorzelak, znaną aktorkę (Na Wspólnej), która przewodniczy fundacji "Nasze Dzieci".

Obecnie dziewczynka jest w trakcie leczenia podtrzymującego chemioterapią. Skutkiem ubocznym podawanych leków jest osteoporoza, która również wymaga leczenia. Wiąże się to z częstymi wizytami w Warszawie i okresowymi pobytami w Centrum Zdrowia Dziecka. Konieczne są również wizyty kontrolne w Centrum. Aby Daria mogła powrócić do pełnej sprawności ruchowej, wymaga intensywnej rehabilitacji w miejscu zamieszkania.

"A na tym zdjęciu jestem chłopakiem" - śmieje się Daria. Tak wyglądała krótko po zakończeniu chemioterapii.

Znalezione w Internecie: Choroba nowotworowa, która dotyka niestety także dzieci, pojawia się niespodziewanie, burząc dotychczasowy spokój w życiu dzieci i ich rodziców. Ich życie zostaje wówczas całkowicie podporządkowane chorobie i bezwzględnej z nią walce. Leczenie schorzeń nowotworowych jest długotrwałe, całkowicie wyczerpujące organizm, przynoszące ból, cierpienie, a w konsekwencji smutek, żal i tęsknotę za normalnym życiem. Życiem, jakim powinny mieć wszystkie dzieci - pełnym radości, uśmiechu i beztroskich zabaw.

Daria nad morzem, tym razem samotność jej nie przeszkadza, ale zwykle nie lubi być sama.

W Polsce, wzorem innych krajów, powstają fundacje, których celem jest przywrócenie uśmiechu na twarzach dzieci okrutnie skrzywdzonych przez los. Społecznicy starają się zająć dziecko chwilami radości, by mogło zapomnieć o nieustannie towarzyszącym mu bólu i lęku. Jednak jako społeczeństwo, nie możemy pozostawić wszystkiego wyspecjalizowanym fundacjom. Możemy sami stać sie fundatorami, uczestnicząc w imprezach charytatywnych, przesyłając jakąś kwotę pieniędzy na konto chorego dziecka, wspierając je dobrym słowem, okazując serdeczność, czy wreszcie - spędzając chwilę razem z nim. Warto, bo wbrew pozorom, od chorego dziecka można czegoś się nauczyć. Nawet dorosły i dojrzały człowiek, znajdzie w nim coś, co wzbudzi jego podziw i szacunek, a często nauczy jakiejś mądrości życiowej.

Daria najbardziej się cieszy, kiedy może pobawić się z rówieśnikami.

Mama Darii nie skarży się na swój los, ale na pewno nie jest jej łatwo nieść wszystkie ciężary związane z leczeniem i rekonwalescencją dziecka. Tym bardziej, że Darią opiekuje się sama. Po opłaceniu rachunków, raty za mieszkanie i wykupie biletów do Warszawy (Narodowy Fundusz Zdrowia płaci za przejazd tylko w jedną stronę) pozostaje jej dokładnie 337,50 złotych. Za te pieniądze musi przeżyć cały miesiąc ze swą córką.

Kiedy mówimy Darii, że ma dzielną mamę, dziewczynka z dumą w głosie odpowiada: "Wiem!" Na wspólnym zdjęciu z mamą.

Ludzie zgorzkniali i pesymiści, mogą od Darii wiele się nauczyć. Dziewczynka patrzy na świat z ufnością i optymizmem. Pociesza tych, którzy okazują jej współczucie. Bardzo jej zależy na kontaktach z przyjaciółmi. Nie może wychodzić z domu, cieszy się więc z każdej wizyty. Za naszym pośrednictwem zaprasza do siebie wolontariuszki. Czas spędzony z Darią nie będzie czasem straconym. Szybko zauważysz, że twoje problemy są mało znaczącym epizodem, nierzadko wytworem wyobra1ni i nadwrażliwości. Dziewczynka nie przejmuje się tak bardzo swoją chorobą, jak my swoimi drobnostkami, które urastają do rangi problemów. Daria udziela nam prawdziwej lekcji optymizmu.



"MIASTO" - 10 lipca 2007

Festyn dla chorej trzynastolatki

AKCJA. Niedawno pisaliśmy o 13-letniej Darii Mełańczuk, która od dwóch lat zmaga się z nowotworem węzłów chłonnych, który umiejscowił się w lewej nodze. Dziewczynka potrzebuje długiego leczenia. Mama Darii, Anna Morawska, opiekuje się nią sama. W piątkowe popołudnie przed ratuszem odbędzie się impreza charytatywna dla Darii.

Festyn organizuje Stefan Romecki, radny miejski, oraz członkowie Komitetu Obywatelskiego Miasta Koszalina.

- Sama nie dałabym rady wymyślić takiej imprezy - przyznaje Anna Morawska. - Cieszę się, że ktoś wpadł na taki pomysł. Pieniądze na pewno się przydadzą, bo stale czegoś potrzebujemy. Od miesiąca przebywam z Darią w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Rehabilitujemy jej chorą nogę, którą z powodu branych leków, zaatakowała osteoporoza.

Dziewczynce potrzebny jest sprzęt do ćwiczeń, buty ortopedyczne. Mama musi też płacić za transport z Koszalina do Warszawy i z powrotem.

Jeszcze raz, za naszym pośrednictwem, Daria prosi o wolontariuszy, którzy zaopiekowaliby się nią w domu podczas nieobecności jej mamy. Dziewczynka rzadko wychodzi z domu, potrzebuje więc przyjaciół, którzy by ją odwiedzali.

Na piątkowym festynie wystąpią Marianna i jej Cyganie, Kapela Koszalińska pod kierownictwem Ireneusza Świątczaka, Kapela "Dudi", grupa rapowa 4P/ONIL oraz członkowie Krajowego Bractwa Literackiego. Podczas imprezy nie zabraknie konkursów dla dzieci z nagrodami i poczęstunkiem. Wolontariusze z Młodzieżowej Rady Miasta będą kwestować do puszek.

Impreza rozpocznie się o godz.16.

(ejm)


"GŁOS KOSZALIŃSKI" - 11 lipca 2007

Pomóżmy Darii

Stefan Romecki, radny miejski, wspólnie z członkami Komitetu Obywatelskiego Miasta Koszalina, przygotowali kolejną imprezę charytatywną. Tym razem celem akcji jest zebranie pieniędzy dla Darii Maleńczuk, która choruje na nowotwór kości. O Darii pisaliśmy kilka miesięcy temu. 337,50 zł miesięcznie, bo tyle zostaje po opłaceniu rachunków, raty za mieszkanie i sfinansowaniu przejazdu do warszawskiego Centrum Zdrowia Dziecka (NFZ płaci za przejazd tylko w jedną stronę) musi wystarczyć mamie 10-latki na życie.

Impreza charytatywna odbędzie się w piątek w godz. 16 - 19 na Rynku Staromiejskim. Na scenie wystąpią "Marianna i jej Cyganie", Kapela Koszalińska pod kierownictwem Ireneusza Swiątczaka, kapela "Dudi", raperzy 4P i Onil oraz członkowie Krajowego Bractwa Literackiego. Podczas imprezy będą konkursy z nagrodami. Członkowie Młodzieżowej Rady Miasta będą zbierali do puszek pieniądze i - jak zapewnia radny - "jak zakwestujesz, to kiełbaski posmakujesz". (ASIA)


"GŁOS KOSZALIŃSKI" - 13 lipca 2007

Pomóżmy Darii

Dziś o godzinie 16 na placu przed ratuszem rozpocznie się impreza charytatywna, której celem jest zebranie pieniędzy dla Darii Melańczuk.

Dziewczynka choruje na nowotwór kości. O jej sprawie pisaliśmy kilka miesięcy temu. 337,50 złotych miesięcznie, bo tyle zostaje po opłaceniu rachunków, raty za mieszkanie i sfinansowaniu przejazdu do warszawskiego Centrum Zdrowia Dziecka (NFZ płaci za przejazd tylko w jedną stronę), musi wystarczyć mamie 10-latki na życie.

Podczas imprezy będą konkursy z nagrodami. Na scenie wystąpią "Marianna i jej Cyganie", Kapela Koszalińska pod kierownictwem Ireneusza Swiątczaka, kapela "Dudi", koszalińscy raperzy 4P i Onil. Swoje wiersze zaprezentują członkowie Krajowego Bractwa Literackiego.

Podczas imprezy członkowie Młodzieżowej Rady Miasta będą zbierali do puszek pieniądze i - jak zapewniają organizatorzy - "jak zakwestujesz, to kiełbaski posmakujesz".

Akcję charytatywną przygotował Stefan Romecki, radny miejski, wspólnie z członkami Komitetu Obywatelskiego Miasta Koszalina. (ASIA)


"MIASTO" - 17 lipca 2007

Znów okazaliśmy dobre serce

1806,21 zł i 5 euro zebrali dla chorej Darii Melańczuk wolontariusze podczas imprezy charytatywnej. Dziewczynka od dwóch lat walczy z nowotworem węzłów chłonnych, umiejscowionym w lewej nodze. Wciąż wymaga długiego leczenia, choć na razie choroba się zatrzymała. Anna Morawska, mama dziewczynki, opiekuje się nią sama.

- Dowiedziałam się, że to dla chorego dziecka, dlatego się. przyłączam - przyznała Ewa Małyszek, wrzucając datek do puszki. - Wiem, że to dobro do mnie wróci. Też mam dzieci i na pewno bardzo bym się martwiła, gdyby zachorowały.

Inicjatorem festynu był Stefan Romecki, radny miejski, oraz Komitet Obywatelski Miasta Koszalina.

- Nie przeliczyliśmy jeszcze pieniędzy - poinformował nas wczoraj Stefan Romecki. - Sam zebrałem kilkaset złotych. Ludzie byli hojni. Nawet wiceprezydent, Andrzej Jakubowski, wrzucił coś do puszki.

Daria dostała od sponsorów potrzebny sprzęt do rehabilitacji i matę do ćwiczeń. W piątek wróciła z Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.

Dla dziewczynki zagrali Marianna i jej Cyganie, Kapela "Dudi", Kapela Koszalińska pod kierownictwem Ireneusza Świątczaka, grupa rapowa 4P/ONIL.

Dzieci bawiły się na konkursach z nagrodami. (ejm)


"MIASTO" - 19 lipca 2007

Podziękowania za Dobre Serca

Organizator imprezy charytatywnej "Pomóżmy Darii" w imieniu Dani Melańczuk i jej mamy, dziękuje wszystkim dobrodziejom, którzy wzięli udział w kweście, a także tym, którzy wsparli imprezę i przekazali dary rzeczowe na przykład matę i inne urządzenia do masażu.

Dziękujemy za nagrody, upominki, słodycze, kiełbasy, paczki i chleb potrzebne do przeprowadzenia imprezy. Z całego serca dziękujemy posłowi Janowi Bednarkowi, radnej Danucie Janus, Ireneuszowi Bazgierowi, Mieczysławowi Lusawie, firmie CK-105, Gospodzie Jamneńskiej, "SANO", "ESPERSEN", Coca-Coli, TIS, ROMA opakowania "Jaś", Bajgiel, "Avans", hurtowniom AGRYKOLA, ROJAN, BRUNO-TASSI, DORET, Atrio-plus, Miś, Grafit, Smyk dla dzieci. Dziękujemy wszystkim osobom, które pomagały w imprezie i kweście, młodzieży z I i II LO, koszalińskiemu sztabowi ratownictwa oraz występującym charytatywnie zespołom "Marianna i jej Cyganie", Kapeli Koszalińskiej, Kapeli "Dudi", grupie rapowej 4P/ONIL oraz Krajowemu Bractwu Literackiemu.

Dzięki nim mieszkańcy oraz turyści mogli się wspaniale bawić i wspomóc Darię.

kawaler "Orderu Uśmiechu"
Stefan Romecki




Chcesz pomóc Darii? Zadzwoń do jej mamy Anny Morawskiej
tel. 694 434 382; e-mail: annamorawska13@interia.eu
Możesz również dokonać wpłaty na konto: BGŻ O/Koszalin 87203000451130000005172780



Koszalin 2007 | www.komk.ovh.org | Komitet Obywatelski Miasta Koszalina