Krzysztoff napisał(a):Leszek na ciepłej państwowej posadce? W muzeum? A swoją drogą, jako komunista, powinien dalej walczyć o poprawę losu klasy robotniczej oraz ludu pracującego miast i wsi, a nie leniuchować jak jakiś burżuj. Widać, że zdradził ideały internacjonalizmu proletariackiego. Tow. Lenin miał rację mówiąc o "dziecięcej chorobie lewicowości".
Jeśli chodzi o Stowarzyszenie Przyjaciół Koszalina, mają się z czego cieszyć. Otrzymali z ratusza dotację - 5 tys. zł na zadanie pod nazwą "Koszaliński Portal Historyczny" oraz 2 tys. zł na "biesiadę artystyczną" w Policku. W ten sposób władza daje nam do zrozumienia, kto powinien i komu wolno zajmować się historią Koszalina. Swoją drogą to świetny sposób na niszczenie tego, co w społeczeństwie najcenniejsze - pasji i zaangażowania. Jedni tworzą portale za własne pieniądze, angażując w to swój wolny czas, własne możliwości, zbiory, kolekcje, inni mogą śmiać się im w oczy, dostaną na to pieniądze od pana prezydenta z kasy miasta. Co do imprezy w Policku, niedaleko hacjendy towarzysza Ulickiego, to mogę to skomentować tylko w jeden sposób - za naszych czasów piło się za swoje, a pijackie długi uchodziły za honorowe.
Ci byli komunisci,przebieraja sie teraz jak Leszek w Boguslawa,czy zmieniaja szaty partyjne,aby utrzymac sie przy korycie,sluza rzadzacym za kasiorke.Dla nich nie ma idealow,i nigdy nie bylo, liczylo sie ustawienie siebie i rodziny.I tak jest dzisiaj.Sluza dalej przebieraja sie nawet za klaunow.A spolecznikow to sie zwalcza,bo robia wszystko bez dotacji i to im przeszkadza.Oni musza przeciez miec za swoje dyrdymaly nagrody,kase i stolki,fikcyjnie nawet stworzone dla nich,sluba nie druzba.Wy jak im nie jecie z reki nie padacie na kolana ,to wsparcia nie ma.Taka jest rzeczywistosc.Ostatnio wszyscy mowia o spopleczenstwie obywatelskim,ale tylko mowia a co ???robia ,wszystko zeby to zniszczyc.Powodzenia.