Gwardia oczywiście wygrała 1:0, bo nie mogło być inaczej, pokazała Bałtykowi miejsce w szeregu i po raz kolejny udowodniła, kto w Koszalinie umie grać w piłkę. W sumie jednak Koszalin ma dwie silne ekipy w III lidze i aż strach pomyśleć, co by się stało, gdyby dokonano fuzji tych dwóch zespołów. Mogłoby np. dojść do meczu, w którym Gwardia-Bałtyk Koszalin gra w Lidze Mistrzów z Chelsea Londyn lub Bayernem Monachium, o FC Barcelona nie wspominając (wyobrażacie sobie płaczącego Messiego schodzącego z boiska po porażce Barcy w Koszalinie?).
Kiepsko natomiast wiedzie się Słupskowi. Dumni "Rycerze Księstwa Słupskiego", jak sami się nazywają, wylądowali w IV lidze i grywają mecze na kretowiskach i wertepach z takimi piłkarskimi "potęgami" jak Kiełpino, Chwaszczyno i Luzino. Mają to, na co zasłużyli. Z kolei podejrzanie wysoko lokuje się w tabeli Kotwica Kołobrzeg. Na pewno politykierzy kołobrzescy pompują lewą kasę w swoją maskotkę. Oj, doigracie wy się, doigracie.
Gwardia Pany!

Kibic

