Mieszkańcy gminy Mielno przegrali w warszawskim sądzie administracyjnym batalię o wykreślenie Gąsek z rządowych planów atomowych. - To nie koniec walki - zapowiada Olga Roszak-Pezała, wójt nadmorskiej gminy
Władze Mielna, Stowarzyszenie Rozwoju Miejscowości Gąski, koalicja antyatomowa bezatomu.pl oraz właściciele gruntów, na których miałaby ewentualnie stanąć elektrownia jądrowa, domagają się cofnięcia decyzji lokalizacyjnej wydanej w czerwcu ub. r. przez Wojewodę Zachodniopomorskiego.
Adwokat Sumińska, reprezentująca przeciwników atomu, powiedziała, że "sąd brał pod uwagę jedynie przepisy prawne i wolę inwestora. Kompletnie nie interesowały go względy społeczne".
Antyatomowcy zapowiadają odwołanie do NSA (Naczelny Sąd Administracyjny). Decyjzja sądu administracyjnego oznacza zablokowanie terenów, na których miałaby stanąć elektrownia, należących obecnie do kilkunastu właścicieli, aż do połowy 2018 r. Nie mogą oni tam niczego budować ani ich sprzedać. Urzędy nie mogą wydawać pozwoleń na budowę ani nawet decyzji o warunkach zabudowy.
Źródło: Gazeta.pl